Ziemniaczany interes

Young Engineers fit for a Prince
00:00
03:42

Rozwój we franczyzie Krakowski Kumpir zaczął półtora roku temu. Obecnie ma cztery lokale franczyzowe (w Krakowie, Rzeszowie, Katowicach i Warszawie) oraz jeden własny.
– Prowadzimy zaawansowane rozmowy z dwoma kolejnymi potencjalnymi franczyzobiorcami, którzy chcą otworzyć lokale pod naszym szyldem w Częstochowie i Poznaniu – mówi Maksymilian Karwala, właściciel Krakowskiego Kumpiru.

Kumpir to ogromny pieczony ziemniak, zawsze z dodatkiem masła czosnkowego i żółtego sera, serwowany z różnymi nadzieniami, np. boczkiem, kurczakiem, pieczarkami, warzywami. Koncept przeznaczony jest dla średnich i dużych miast, liczących ponad 50, a nawet 80 tys. mieszkańców. Taki rynek gwarantuje właściwy przepływ klientów, który pozwoli osiągnąć satysfakcjonujące obroty.
– Zaczynaliśmy od punktu wyłącznie z okienkiem sprzedażowym. Później otwieraliśmy lokale z wejściem do środka i niewielką liczbą miejsc konsumpcyjnych. Ale teraz znów powracamy do naszej pierwotnej koncepcji – opowiada franczyzodawca. – Kumpir jest formą jedzenia ulicznego, powinien mieć dużą rotację klientów, szybką obsługę. Okienko podawcze lepiej się sprawdza. Poza tym klienci często rezygnują z zakupu, gdy widzą, że wszystkie miejsca w lokalu są zajęte.
Do otwarcia punktu potrzebny jest lokal o wielkości przynajmniej 25-30 m2. Musi być w nim miejsce m.in. na magazynowanie produktów (tygodniowo zużywa się ok. tony ziemniaków), trzy piece, bemary, bar sałatkowy, stanowisko wydawcze. Koszt przygotowania i wyposażenia lokalu to – według wyliczeń licencjodawcy – około 80 tys. zł netto. Opłata wstępna wynosi 8 tys. zł, a miesięczna franczyzowa 1,5 tys. zł. Franczyzodawca zapewnia, że zwrot z inwestycji następuje po 10-14 miesiącach działalności.
– Te wyliczenia dotyczą miast powyżej 100 tys. mieszkańców, bo w takich otworzyliśmy dotychczas lokale – zastrzega Maksymilian Karwala. – Punkt rentownosci osiąga się przy sprzedaży 60 porcji dziennie, a przy 80-100 porcjach franczyzobiorca zaczyna już godziwie zarabiać.

Prawdopodobnie pod koniec tego roku, albo na początku przyszłego Kumpir zaproponuje franczyzobiorcom także pawilony gastronomiczne, w których będzie można przygotowywać i sprzedawać nadziewanego ziemniaka. Pierwszy, własny pawilon franczyzodawca chce postawić w Krakowie.
– Ich przewaga nad lokalem stacjonarnym polega na mobilności. Jeśli w jednej lokalizacji franczyzobiorca nie osiągnie satysfakcjonujących obrotów, może przenieść pawilon w inne miejsce – podkreśla Maksymilian Karwala. – Kwotę inwestycji szacujemy na 80-100 tys. zł netto, przy czym franczyzobiorcy będą mogli skorzystać z leasingu.

Author
Monika Wojniak-Żyłowska
dziennikarz

See in catalogue

Featured franchises

Brands from the same sector

Franchise Logo

Franchise name

Sports articles

Price icon 15,000 €
Franchise Logo

Franchise name

Partnership

Price icon 10,000 €
Franchise Logo

Franchise name

Master licenses

Price icon 7,000 €
Franchise Logo

Franchise name

Franchise

Price icon 5,000 €