Zyski rosną na drzewach
Co zrobić, by ośrodek wczasowy w leśnej głuszy stał się turystycznym hitem? Wystarczy umieścić domki kilka metrów nad ziemią.
Mężczyzna powinien zrobić w życiu trzy rzeczy: zbudować dom, zasadzić drzewo i spłodzić syna. Można zaryzykować twierdzenie, że Jakub Fraszka, współtwórca pensjonatu W Drzewach, upiekł trzy pieczenie na jednym ogniu. Gdy jemu i jego żonie Małgorzacie urodził się syn, zapragnęli przychylić mu nieba – dosłownie i w przenośni. – Mieszkaliśmy jeszcze wtedy w Warszawie, a do Nałęczowa, rodzinnego miasta mojego męża, przyjeżdżaliśmy na weekendy i święta. Naszemu trzymiesięcznemu wówczas synkowi chcieliśmy dać wszystko – z domkiem na drzewie włącznie. Choć przyznam, że taki domek był też odpowiedzią na nasze niespełnione dziecięce marzenia – wspomina Małgorzata Fraszka.
Pomysł budowy małej dziecięcej chatki na gałęzi szybko zaczął ewoluować w stronę stworzenia w pełni funkcjonalnego domu całorocznego, w którym na całe dnie i tygodnie wraz ze swoją pociechą będą zaszywać się też rodzice.
– To było w sierpniu 2012 roku. Jesień i zimę przeznaczyliśmy na klarowanie koncepcji, projekt, pomysły na zastosowanie rozwiązań i znalezienie wykonawców. W międzyczasie okazało się, że w naszym rejonie ubiegać się można o dofinansowanie na rozwój turystyki z Programu Szwajcarskiego. Złożyliśmy wniosek i udało się. W maju rozpoczęliśmy budowę trzech domów, a jesienią byliśmy gotowi na przyjęcie pierwszych gości – opowiada Fraszka.
Ona sama, jako absolwentka SGH z przeszłością korporacyjną w bankowości, nie miała wcześniej styczności z biznesem turystycznym. Co innego jej mąż, właściciel agencji eventowej oraz biura podróży. Jego doświadczenie i znajomość Nałęczowa podpowiadały mu, że pocięta wąwozami działka z bujną rzeźbą terenu i malowniczym starodrzewiem ma spory potencjał turystyczny.
– Budując domy, nie sądziliśmy, że staną się one przyczynkiem do porzucenia życia wielkomiejskiego i korporacyjnego pędu. Szczęśliwie tak się stało – przyznają Fraszkowie.
Flora, fauna i coś jeszcze
Dziś niecodzienny kompleks wypoczynkowy liczy trzy domki, a już trwają prace nad wykończeniem czwartego. Oprócz tego goście pensjonatu W Drzewach mogą udać się do sauny, zażyć odnawiających zabiegów w spa, odetchnąć leczniczym powietrzem w grocie solnej i poddać się masażom. Przedsięwzięcie wymagało jednak niemałych nakładów finansowych. Właściciele szacują, że budowa każdego z domków pochłonęła 150-180 tys. zł, a sauny 230-250 tys. zł. Cena pobytu w hotelu waha się od 310 do 390 zł za dwie osoby.
– Pierwszy dom mieszkalny sfinansowaliśmy sami, kolejne (w tym saunę) w 50 proc. z funduszy szwajcarskich. One również częściowo dofinansowały infrastrukturę, rozbudowę ogrodu i przygotowanie zielonego parkingu. Tu koszty są jeszcze nieoszacowane, bo rozbudowa infrastruktury cały czas trwa – opowiada Małgorzata Fraszka.
Inwestycja wciąż jest w początkowej fazie, ale już teraz na siebie zarabia. Według szacunków właścicieli koszty (w tym również nakłady inwestycyjne) stanowią około połowy uzyskiwanych przychodów. Biznes jest zatem rentowny, a katalog oferowanych atrakcji wciąż się poszerza. Nawet mimo tego, że twórcy pensjonatu w pewnym momencie sami zaczęli się zastanawiać, czy nie przeholowali z zakresem oferty.
– Na początku wydawało nam się, że wachlarz możliwości wypoczynkowych powinien być dość szeroki. Okazuje się natomiast, że dla gości samo bycie w domku zaszytym w koronach drzew, śpiew ptaków za oknem i niczym niezmącona cisza i spokój są wystarczające – mówi Fraszka. – Dobra kawa, książka, leżak i brak telewizora – to wszystko, czego im trzeba. No i jeszcze lornetki do podglądania życia w koronach drzew. Dodatkowe atrakcje nie są więc biznesowo ważnym elementem, ale myślę, że uatrakcyjniają ofertę. Nie zamierzamy z tego rezygnować. W dużej mierze goście do nas wracają, może się więc okazać, że nasyciwszy się byciem w domku na wysokościach, zechcą się za czas jakiś trochę tu aktywizować.
Wyszumią się tylko drzewa
Weekendy w „zielonym” pensjonacie są obłożone niemal na rok do przodu. Jeszcze trudniej o miejsca w okresach świątecznych, podczas długich weekendów. Na majówkę czy sylwestra pobyt trzeba rezerwować nawet z kilkuletnim wyprzedzeniem. I choć wśród gości dominują młodzi ludzie od 25. do 35. roku życia, to raczej nikt nie przyjeżdża tu na „balety”. Bo o ile pensjonat sprzyja relaksowi z dala od wielkomiejskiego zgiełku, to trudno wyobrazić sobie tu jakąś większą zakrapianą imprezę.
– W domach i na terenie naszego ogrodu obowiązuje zakaz spożywania alkoholu, ze względu na zagrożenia idące z wysokości. Goście to szanują i doceniają – tłumaczy Małgorzata Fraszka.
Na bezpieczeństwo trzeba tu uważać szczególnie, nawet i nie spożywając napojów wyskokowych. Było nie było, by dostać się do swojej sypialni, odwiedzający muszą wspiąć się na wysokość kilku ładnych metrów.
– Absolutnie nie możemy pozwolić sobie na żadne wypadki. Na bieżąco obserwujemy prognozy pogody i reagujemy w każdej sytuacji, która może zagrażać bezpieczeństwu naszych gości. W przypadku zaistnienia takich warunków pogodowych przekwaterowujemy gości do innych pensjonatów w Nałęczowie do czasu ustąpienia zagrożenia. Szczęśliwie nie było jeszcze takiej konieczności, choć raz odwołaliśmy przyjazdy, bo wiał niezwykle silny wiatr – przyznaje Fraszka.
Zapewnienie gościom bezpieczeństwa to chyba najtrudniejszy element tego biznesu. Dmuchanie na zimne jest w tym zakresie absolutnie uzasadnione. Czasem lepiej przeprosić gości i zrezygnować z ich przyjęcia, niż narażać się na nieprzyjemności w razie wypadku. W końcu nie podcina się gałęzi, na której się siedzi.
Wyróżnione franczyzy
Żabka
Sklepy typu convenience
Synevo Punkty Pobrań
Punkty pobrań badań labolatoryjnych
Carrefour
Sklepy convenience, minimarkety, supermarkety
Nest Bank
Placówki bankowe
Kurcze Pieczone
Punkty gastronomiczne z daniami z drobiu
Xtreme Fitness Gyms
Kluby fitness/siłownie
Santander
Placówki bankowe
Yasumi Instytut Zdrowia i Urody
Gabinety kosmetyczne, hotele i obiekty SPA
DDD Dobre Dla Domu
Sklepy z podłogami i drzwiami
So Coffee
Kawiarnie
Z OSTATNIEJ CHWILI
POKAŻ WSZYSTKIE
Czym zajmuje się Rada Franczyzobiorców Żabki?
Rada Franczyzobiorców Żabki ma już blisko 15-letnią tradycję. Jak układa się współpraca na linii Rada – centrala i co konkretnego z...
Bricomarché rozwija sieć w północnej Polsce
Bricomarché otworzył nowy market w Dobrym Mieście i tym samym wzmocnił swoją obecność na Warmii i Mazurach. To kolejny sklep sieci...
Biznes na szkle, nie na plastiku
– Rosnące zainteresowanie napojami w szklanych butelkach tworzy nowe możliwości zarabiania w naszej branży – mówi Maciej Wojciechowski,...
Franczyza na sportowo
Sport to zdrowie. A czy zajęcia sportowe dla dzieci to dobry sposób na biznes? Franczyzodawca Akademii Młodych Sportowców przekonuje, że tak.

