Licencja na prezenty

więcej zdjęć w galerii

1/2

Young Engineers fit for a Prince

00:00

03:42

1.0x

Z chłodnej północy przenieśli się do centralnej i południowej Europy, potem w inne rejony globu. Card Group to szwedzki koncept franczyzowy. Początki sklepów z kartkami okolicznościowymi i drobnymi prezentami sięgają roku 1997. Od tego czasu placówki firmy, zarówno własne, jak i franczyzowe, pojawiły się w 45 krajach na świecie. Właściciele wyposażają stoiska sprzedaży w kartki, naklejki, torebki, świeczki, balony czy opakowania prezentowe. Co roku urozmaicają też ofertę produktową. – Podczas corocznych spotkań wszystkich masterfranczyzobiorców, dzielimy się nowym wzorami i formatami kartek oraz drobiazgów. Partner dostaje pakiet nowych produktów, które może wprowadzić na swój rynek – podkreśla Hélène Sansonnetti z Card Group.

Kamień węgielny pod franczyzę

Każdy z masterfranczyzobiorców zarządza siecią punktów partnerskich lub stoisk sprzedaży z kartkami okolicznościowych w określonym regionie. Podpisując umowę franczyzową, dostaje pełną wyłączność prowadzenia sieci Card Group na danym obszarze przez pięć lat. – Jako właściciele nie negocjujemy warunków współpracy z lokalnymi sklepikami czy sieciami supermarketów w imieniu partnera. To on ma dostęp do znaku towarowego i sam decyduje, w jakim kierunku będzie rozwijać się sieć franczyzową na danym terenie. Prowadzi także niezależna kampanię marketingową – tłumaczy Hélène Sansonnetti.

Właściciele marki dają swoim partnerom pełną swobodę wyboru zarówno miejsca dystrybucji, jak i współpracowników. Produkty mogą pojawić się w supermarketach, księgarniach, sklepach z zabawkami czy kioskach. Masterfranczyzobiorca dopasowuje sposób prezentacji produktów do formatu stoiska. Za ladą sklepów i kiosków stają zatrudnieni pracownicy bądź franczyzobiorcy. Zrekrutowany franczyzobiorca otrzymuje licencję na sprzedaż kartek i akcesoriów na mniejszym terenie, zamieszkałym przez maksymalnie 200 tys. osób. Proces rekrutacji i szkolenie wstępne koordynuje masterfranczyzobiorca. Oczywiście przy odpowiednim wsparciu. – Jeśli masterfranczyzobiorca zarządza 150-200 punktami na swoim terenie, wystarczy mu pomoc jednego menedżera do spraw sprzedaży. Gdy liczba stanowisk przekroczy 200, współpraca z kolejną osobą może okazać się niezbędna – mówi Hélène Sansonnetti.

Potencjalny masterfranczyzobiorca potrzebuje 120 tys. zł na start. Franczyzodawca dostarcza wybranym partnerom know-how w formie wstępnego szkolenia w Szwecji. Co więcej, stwarzają okazję do corocznych styczniowych spotkań w głównej siedzibie firmy, ramię w ramię z pozostałymi partnerami Card Group. Zaopatruje stoiska w materiały sprzedażowe, a także system Intranet do komunikacji wewnątrz firmy. Na obszarze każdego kraju działa oddzielny menedżer do spraw sprzedaży. Przez pierwsze trzy-cztery miesiące od otwarcia nowej sieciowej placówki odwiedza ją co miesiąc. Pomaga przy rekrutacji i wspiera w bieżącej sprzedaży.

Partner Card Group nie dzieli się z franczyzodawcą prowizją od sprzedaży produktów ani nie usizcza stałej miesięczniej opłaty. Franczyzodawcy pokrywają koszt transportu towaru, a masterfranczyzobiorca musi zapłacić za niego do 30 dni od momentu dostarczenia do sklepu. Dodatkowym wydatkiem ze strony partnera jest dzierżawa stanowisk sprzedaży. Tu także franczyzodawca udsotępnia preferencyjne warunki. Partner może zrealizować przelew na konto właścicieli przez 12 miesięcy od dnia wypożyczenia stoiska. Zwrot z inwestycji w firmę zależy od zaangażowania masterfranczyzobiorcy. – Są dwa czynniki, które wpływają na osiągany zysk. Pierwszy to tempo włączania nowych sklepów do sieci, drugi – obroty, jakie generują dane sklepy – wyjaśnia Hélène Sansonnetti. Wyczekiwany zwrot z inwestycji następuje zazwyczaj w drugim roku partnerstwa.

Na celowniku Card Group znajduje się dwa regiony Polski. Północna część kraju obejmie Gdańsk, Szczecin, Toruń i północne dzielnice Warszawy. Na południowym obszarze znajdzie się m.in.: Lublin i południe Warszawy. Właściciele szukają chętnych do współpracy w większych miastach: Warszawie, Gdańsku, Łodzi czy Lublinie.