Biznes w czasach zarazy

Od 14 marca galerie zostały zamknięte. Działają tylko sklepy spożywcze, pralnie i apteki.
Young Engineers fit for a Prince
00:00
03:42

Od weekendu w Polsce obowiązuje stan zagrożenia epidemicznego wprowadzone rozporządzeniem ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego. Przewiduje ono, że w okresie od 14 marca 2020 r. do odwołania na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej ogłasza się stan zagrożenia epidemicznego w związku z zakażeniami wirusem SARS-CoV-2.

Rozporządzenie to oznacza m.in. ograniczenia w handlu i usługach, od soboty po zamknięciu galerii handlowych będą w nich mogły działać tylko sklepy spożywcze, apteki i pralnie. Rozporządzenie ma być przedmiotem rozmów z Izbami handlowymi, które chcą uściślić, co ze sklepami innych specjalności np. z wyposażeniem wnętrz.

Dodatkowe pieniądze na wsparcie dla firm

W wyniku epidemii na skraju przepaści znalazło się co najmniej kilka branż – firmy turystyczne, eventowe, cała rozrywka. Ogromne straty zanotuje transport, którego rozwój zwykle stanowi o sile PKB. Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorstw Adam Abramowicz już zaapelował do rządu o stworzenie systemu pomocy przedsiębiorcom np. poprzez dopuszczenie okresowej dobrowolności w płaceniu składek ZUS. W najbliższym czasie ma zostać zaprezentowany pakiet pomocowy dla firm opracowywany przez resort finansów. NBP wspomina o cięciu stóp procentowych. Co do skutecznosci metody luzowania i taniego pieniądza zdania są podzielone. Dziś profesor Hausner skrytykował ten pomysł uznając, że dodatkowy pieniądz wykreuje dodatkowy popyt, gdy tymczasem pozamykane przez wirusa firmy nie mają szans na dowiezienie podaży czyli towarów i usług. Według niego taka metoda może działać podczas zwykłego kryzysu finansowego,  a nie podczas epidemii, gdzie przerwany jest "łańcuch dostaw" i nawet potencjalny zwycięzca (producent masek albo spirytusu) nie może produkować więcej, bo brakuje mu opakowań.

Unia Europejska przeznaczyła na walkę z epidemię dodatkowe pieniądze. Część z nich będzie przeznaczona na ratowanie życia ludzi, ale część także na podtrzymywanie przy życiu zagrożonych firm. Niestety, trudno liczyć na współpracę światowych mocarstw w sprawie epidemii – raczej wykorzystują one ten zawirusowany teren do prowadzenia wojny między sobą – ostatnio państwowa chińska agencja zagroziła USA zatopieniem ich w koronawirusie przez zatrzymanie dostaw leków przeciwwirusowych i antybiotyków produkowanych w Państwie Środka. Mowa jest już nawet o nowej zimnej wojnie, tym razem między USA i Chinami. Więcej o tym na portalu o2.

Przymusowy przestój dla wielu branż

Jednak wróćmy do Polski. Sklepy spożywcze, apteki, banki nadal działają i to często w obszarze bezpośredniego zagrożenia zarażeniami. Stąd część firm, mi.in. centrala Żabki wystosowała zestaw zaleceń dla swoich pracowników i franczyzobiorców, które mają zmniejszyć ryzyko zachorowania ekspedientów i klientów.

W sobotę 14 marca w obiektach handlowych mających więcej niż 2000 m. kw. otworzyły się sklepy: spożywcze, drogerie, apteki, pralnie, ale również firmy usługowe, markety budowlane (DYI), sklepy z zabawkami, elektroniką, sklepy zoologiczne oraz te, których działalność nie została ograniczona w rozporządzeniu. 

Nie do końca jasne zapisy rozporządzenia budzą dziś szereg trudności natury prawnej, interpretacyjnej oraz organizacyjnej. Eksperci Retail Institute zwracają uwagę na konieczność pilnej korekty rozporządzenia, tak by możliwe było zamknięcie wszystkich obiektów handlowych (nieważne czy większych czy mniejszych niż 2000 m2) z wyłączeniem:   

  • Sklepów prowadzących sprzedaż artykułów spożywczych i delikatesowych;
  • Sklepów ze świeżą żywnością: mięsny, piekarnia, warzywa, owoce;
  • Sklepów prowadzących sprzedaż alkoholi, wina, wyroby spirytusowe oraz tytoniowe;
  • Aptek;
  • Drogerii (sklepy z kosmetykami dla kobiet, mężczyzn i dzieci prowadzące również sprzedaż artykułów chemii gospodarczej);
  • Restauracji oferujących usługę dostawy do miejsca zamieszkania/ pracy;
  • Ubezpieczeń i finansów (banki, bankomaty, kantor wymiany walut, firmy ubezpieczeniowe);
  • Punktów pocztowych, nadania i odbioru przesyłek, click & collect;
  • Stacji benzynowych i stacji napraw samochodów;
  • Kiosków z prasą.

W konsekwencji podjętych przez rząd działań zapobiegających rozprzestrzenianiu się epidemii niezbędne jest objęcie branży handlowej parasolem ochronnym tzw. specustawy. Zwolnienie przedsiębiorców z obowiązku płatności ZUS, PIT, a obiekty handlowe dodatkowo z podatku od nieruchomości i tzw. galeryjnego pozwoli firmom zminimalizować straty, a w wielu przypadkach przetrwać.

Zdrowie najważniejsze

Na razie jednak wszyscy walczymy o zdrowie. Polski rząd według redakcji Onetu wybrał taki model obrony, w którym ogranicza się przemieszczanie ludzi i dochodzi wtedy do mniejszej liczby zarażeń i mniejszej liczby zgonów, za to wychodzenie z epidemii musi trwać dłużej.

Pojawia się coraz więcej opracowań i prognoz, z których wynika, że będziemy musieli nauczyć się żyć z koronawirusem przez następny rok, a najostrzejsza faza ograniczeń potrwa w Polsce jeszcze co najmniej 2 miesiące. To będzie dla nas trudny czas. I w skali mikro i w skali makro.

Wszystkim franczyzodawcom i franczyzobiorcom oraz ich pracownikom redakcja Franchising.pl życzy wytrwałości, zdrowia i jak najszybszego końca epidemii.

Author
Arkadiusz Słodkowski
ekspert, członek zarządu Polskiej Organizacji Franczyzodawców

See in catalogue

Brands from the same sector

Franchise Logo

Franchise name

Sports articles

Price icon 15,000 €
Franchise Logo

Franchise name

Partnership

Price icon 10,000 €
Franchise Logo

Franchise name

Master licenses

Price icon 7,000 €
Franchise Logo

Franchise name

Franchise

Price icon 5,000 €