Restauracje i salony urody po kwarantannie

Mniej klientów w lokalu
Young Engineers fit for a Prince
00:00
03:42

Kolejny etap odmrażania gospodarki był chyba najbardziej wyczekiwany przez przeciętnych Kowalskich. Jak tylko go ogłoszono, momentalnie rozdzwoniły się telefony fryzjerów i kosmetyczek. 
– Grafik mamy zapełniony na kilka tygodni w przód – mówi Andrzej Tokarski, współwłaściciel konceptu Sztos Barber Shop. – Widać, że klienci bardzo czekali na otwarcie.

Ale salony, zarówno fryzjerskie, jak i kosmetyczne, musiały dostosować się do nowej rzeczywistości (post)pandemicznej. Podobnie jak gastronomia, której po dwóch miesiącach pozwolono wreszcie otworzyć podwoje dla gości. Jak teraz wygląda praca w tych sektorach rynku?

Gastronomia z dystansem

Restauracje musiały przede wszystkim przerzedzić stoliki. Według nowych wytycznych sanitarnych w lokalu jeden klient może przypadać na 4 m2 powierzchni konsumpcyjnej. Trzeba ustalić maksymalną liczbę gości i wywiesić odpowiednią informację. Między stolikami musi być dwumetrowa odległość (licząc od brzegu blatów). Chyba, że postawi się odpowiednio wysoką przegrodę – wtedy wystarczy metrowa odległość. Przy jednym stoliku mogą siedzieć tylko osoby, które wspólnie mieszkają. Chyba że zostaną zamontowane przegrody z pleksi, albo goście zachowają dystans 1,5 m od siebie – co nie jest zbyt komfortowe.
– Nasze lokale są małe, więc wymóg ograniczający liczbę klientów na metr kwadratowy bardzo nas dotyka – nie ukrywa Marcin Suski, menedżer ds. franczyzy Krowarzywa. – Możemy obsłużyć jedną czwartą, a może nawet jedną piątą klientów, których moglibyśmy gościć w normalnych okolicznościach. Przy stoliku, przy którym siadywało 4-5 osób, teraz może usiąść jedna.

W lokalach obowiązkowa jest obsługa kelnerska. Osobom obsługującym gości zaleca się noszenie maseczek i rękawiczek (sami goście w lokalu mogą zdjąć maseczki). Wymagane są też środki dezynfekcyjne, dostępne dla klientów. W ogóle dezynfekcja powinna być na każdym kroku – stolików po każdym gościu, tac po każdym podaniu zamówienia, powierzchni wspólnych, z którymi stykają się klienci co 15 minut itd. 
– Musieliśmy zrezygnować z leżaków materiałowych w ogródkach, bo nie da się ich dezynfekować – mówi Robert Kuc, franczyzodawca marki zdrowa Krowa.

Liczą na więcej

Wielu restauratorów zabiega w lokalnych samorządach o zgody na jak największe ogródki sezonowe, co pozwoli na ustawienie większej liczby stolików. 
– Na szczęście samorządy zgadzają się, aby zaadaptować na ogródki strefy parkingowe – mówi Robert Kuc. Franczyzodawca Zdrowej Krowy dodaje, że same wymogi dotyczące wyśrubowanych zasad higieny nie są dla niego czymś problematycznym. 
– Przez cały stan epidemii realizowaliśmy zamówienia w dowozach i mieliśmy bardzo rygorystyczne zasady bezpieczeństwa – podkreśla Robert Kuc. – Komunikowaliśmy to naszym klientom i nadal zamierzamy to robić, aby ta wiadomość dotarła też do osób, które obawiają się wyjść do restauracji. A ci, którzy przyjdą, będą mogli się osobiście o tym przekonać, bo mamy w lokalach otwarte kuchnie.

Restauratorzy narzekają, że mieli mało czasu na przygotowania. Rozporządzenie, które prawnie uregulowało wszelkie wytyczne dla gastronomii pojawiło się na kilka dni przed planowanym otwarciem. 
– Nie było np. do końca wiadomo, czy nie zostanie wprowadzony obowiązek ewidencjonowania gości, co było bardzo kontrowersyjne i z czego rząd się wycofał – dodaje Marcin Suski.

Czy odmrożenie pozwoli gastronomii przezwyciężyć kryzys? – Nie spodziewamy się na razie tłumów w lokalach – przyznaje Marcin Suski. – Liczymy też, że restrykcje zostaną poluzowane, bo w obowiązującej teraz formie nie pozwolą nam na powrót do takiego poziomu działalności, jaki jest potrzebny, aby zacząć odrabiać straty. Tak naprawdę to, co zyskaliśmy dzięki otwarciu, to kropla w morzu.

Dlatego restauratorzy nie zamierzają zaniedbać kanału delivery – zapewniają, że nadal będą mocno stawiać na dostawy posiłków.

Dezynfekcja i punktualność

Na wizytę do fryzjera lub kosmetyczki można się teraz umówić tylko zdalnie lub telefonicznie. Nie ma przesiadywania w salonie w oczekiwaniu na swoją kolej, trzeba przychodzić na umówioną godzinę lub czekać na zewnątrz. Jeden fryzjer z zestawem czystych narzędzi powinien przypadać na jednego klienta. Między stanowiskami trzeba zachować 1,5 m odstępu. Fryzjerzy i kosmetyczki powinni nosić maseczki, rękawiczki, przyłbice. Stanowiska i narzędzia pracy trzeba na bieżąco dezynfekować.

Klienci też są zobligowani do zasłaniania ust i nosa. Nie mogą też używać w salonach telefonów komórkowych. 
– Jeśli chodzi o wymogi dotyczące higieny, to wiele obowiązków nam nie przybyło, bo większości z nich standardowo przestrzegają salony fryzjerskie – mówi Andrzej Tokarski ze Sztos Barber Shop. – Jednak dwukrotna codzienna dezynfekcja całego salonu, którą trzeba przeprowadzać zajmuje 1-1,5 godziny, w związku z tym o tyle mniej czasu mamy dla klientów.

Aleksandra Wojciechowska-Staszczyk, współwłaścicielka sieci gabinetów kosmetycznych Perfect Look Clinic zauważa, że szczegółowe wytyczne dla tej branży też pojawiły się bardzo późno. 
– Gdybyśmy nie przygotowywali się już od kilku tygodni, nie dalibyśmy rady w tak krótkim czasie zorganizować wszystkiego – uważa Aleksandra Wojciechowska-Staszczyk. – Np. przyłbic dla personelu. Przez trzy tygodnie przygotowywaliśmy je tak, aby były jak najlżejsze (pracownice noszą je przecież przez cały dzień), ustalaliśmy szczegóły z producentem. Natomiast płyny do dezynfekcji czy rękawiczki jednorazowe mamy w dużym zapasie, bo to produkty pierwszej potrzeby w salonach. Uprzedziliśmy nasze klientki o nowych zasadach: że nie mogą oczekiwać na wizytę wewnątrz salonu, że muszą wypełniać ankiety dotyczące ich stanu zdrowia oraz oceny standardów higieny w gabinecie. Są zdyscyplinowane, przestrzegają wszystkich rygorów. Pierwsze dni po otwarciu są naprawdę dobre. Może nie jest to taki poziom liczby klientów, jak przed epidemią, ale jesteśmy zadowoleni.

Author
Monika Wojniak-Żyłowska
dziennikarz

See in catalogue

Brands from the same sector

Franchise Logo

Franchise name

Sports articles

Price icon 15,000 €
Franchise Logo

Franchise name

Partnership

Price icon 10,000 €
Franchise Logo

Franchise name

Master licenses

Price icon 7,000 €
Franchise Logo

Franchise name

Franchise

Price icon 5,000 €