Franczyzobiorcy bez wsparcia

Bez pomocy
Young Engineers fit for a Prince
00:00
03:42

Adam Więckowski od lat prowadzi franczyzowe sklepy odzieżowe i jubilerskie. Wszystkich ma 19, najwięcej – bo 10 – marki Quiosque. Jego kod PKD to 46.16Z – obejmuje działalność agentów zajmujących się sprzedażą wyrobów tekstylnych, odzieży, wyrobów futrzarskich, obuwia i artykułów skórzanych. To PKD nie znalazło się na liście kodów, które objęte są pomocą z ostatniej tarczy antykryzysowej.

– Ze wsparcia mogą skorzystać franczyzodawcy, objęci kodem 47.71Z (sprzedaż detaliczna odzieży prowadzona w wyspecjalizowanych sklepach – przyp.red.) – mówi Adam Więckowski. – Natomiast franczyzobiorcy, tacy jak ja, zostali całkowicie pominięci. W pierwszym lockdownie, gdy pod uwagę brany był tylko spadek obrotów, otrzymaliśmy wsparcie. Ale ono już się skończyło, a poza tym pieniądze trzeba będzie zwrócić. Jesienią zmieniły się zasady przyznawania pomocy i utworzono listę kodów PKD, którym ona się należy. Nasz się na niej nie znalazł. A przecież nie tylko moja firma jest w takiej sytuacji. W ramach Związku Polskich Pracodawców Handlu i Usług, wspólnie z konfederacją Lewiatan przygotowaliśmy poszerzoną listę kodów PKD, biorąc pod uwagę podmioty, które prowadzą działalność w zamykanych co rusz galeriach handlowych. Na tej podstawie Senat przygotował swoje poprawki do tarczy, poszerzające listę. Niestety, poprawki zostały odrzucone w Sejmie i zostaliśmy z niczym.

Nie ma przychodu, są koszty

Różnica w kodach PKD oznacza m.in. to, że franczyzobiorcy marek odzieżowych handlują towarem nie własnym, ale należącym do sieci, który dostają w depozyt. Kasy fiskalne są zarejestrowane na firmę-matkę i to jej nazwa widnieje na paragonie. Franczyzobiorca formalnie świadczy usługę pośrednictwa sprzedaży.

– Ale to my podpisujemy umowy najmu lokali, to my zatrudniamy pracowników – dodaje Adam Więckowski. – I to my pokrywamy wynikające z tego koszty.

Wszystkie jego sklepy działają w galeriach handlowych. I wszystkie są zamknięte od świąt Bożego Narodzenia. W listopadzie też nie mogły pracować przez trzy tygodnie.

– Wtedy jednak jeszcze byliśmy przekonani, że otrzymamy pomoc rządową. Pracownikom, których mamy w sumie ok. 70 zapłaciliśmy pełne wynagrodzenie, pomimo że sklepy były tak długo nieczynne – mówi Adam Więckowski. – To, co zarobiliśmy w grudniu, już wydaliśmy. A przychód za styczeń wynosi zero złotych. Finansujemy teraz działalność firmy z oszczędności prywatnych, ale dochodzimy już do ściany. Same koszty pracowników to jest ok. 200 tys. zł miesięcznie. Z abolicji czynszowej nie korzystamy, bo zgodnie z ustawą musielibyśmy każdorazowo przedłużyć umowę o kolejne pół roku, plus okres zamknięcia galerii. Nie chcemy się w to wikłać, bo nie wiadomo, co będzie dalej.

Podzielony handel

Z problemami swoich franczyzobiorców solidaryzuje się licencjodawca marki Quiosque. Połowa ze 180 sklepów sieci jest oparta o system franczyzowy. 

– Nasze sklepy franczyzowe w większości mają PKD związane z prowadzeniem pośrednictwa handlowego, które nie zostało uwzględnione w tarczy 6.0, pomimo tego, że franczyzobiorcy Quiosque, jak wszyscy inni, muszą płacić chociażby czynsze galeriom handlowym i wynagrodzenia swoim pracownikom – mówi Grzegorz Tokarczyk, dyrektor ds. sprzedaży i rozwoju sieci Quiosque. – Wielu spośród naszych partnerów pokrzywdzonych przez kolejne obostrzenia i trzeci lockdown nie jest objętych pomocą rządową. Aż 30 proc. franczyzobiorców Quiosque nie otrzyma żadnego wsparcia, mimo tego, iż dwa razy wnioskowaliśmy o pomoc dosyłając kody PKD i pisma do rządu.

Nic nie wskazuje na to, aby lista kodów PKD uprawnionych do pomocy została rozszerzona. A franczyzobiorcom bardzo potrzebne byłoby wsparcie w postaci dopłat do pracowników czy umorzenia ZUS-u. Dziś rząd ma ogłosić decyzję w sprawie poluzowania restrykcji, prawdopodobnie także odnośnie galerii handlowych.

– Nawet jeśli  galerie zostaną otwarte od 1 lutego, to pieniądze zarobione w lutym otrzymamy dopiero w marcu, bo taki jest cykl rozliczeń w naszej branży – dodaje Adam Więckowski. – Czujemy się oszukani. Nie rozumiem, dlaczego handel został tak podzielony. Dlaczego jeden sklep z tym samym asortymentem dostanie pomoc, a drugi, po sąsiedzku w tej samej galerii już nie? Prowadzę firmę od 20, czy teraz w ciągu roku mam stracić wszystko?

Author
Monika Wojniak-Żyłowska
dziennikarz

See in catalogue

Brands from the same sector

Franchise Logo

Franchise name

Sports articles

Price icon 15,000 €
Franchise Logo

Franchise name

Partnership

Price icon 10,000 €
Franchise Logo

Franchise name

Master licenses

Price icon 7,000 €
Franchise Logo

Franchise name

Franchise

Price icon 5,000 €