Monika Leszczyńska-Błaszczyk, właścicielka klubu 36minut Baranówek w Kielcach, jest absolwentką studiów na Wydziale Budownictwa Politechniki Świętokrzyskiej.
– Pracowałam w swojej branży, ale przerwałam karierę z powodu macierzyństwa. Jako młoda mama chciałam znaleźć dla siebie zajęcie, które mogłabym połączyć z wychowywaniem dzieci. Koleżanka podarowała mi wówczas VIP pass do klubu 36minut, gorąco polecając zarówno treningi, jak i sam koncept. To był strzał w dziesiątkę! Treningi okazały się szybkie, skuteczne, a przede wszystkim bezpieczne, bo nad ich przebiegiem czuwa fizjotrener, co dla osoby rozpoczynającej ćwiczenia po długiej przerwie miało szczególne znaczenie – mówi Monika Leszczyńska-Błaszczyk.

Cenna pomoc

Rozważając powrót do pracy, nie wykluczała przebranżowienia, żeby bezproblemowo łączyć życie zawodowe z byciem mamą na pełen etat. Przyglądała się różnym możliwościom i tak trafiła na informację w internecie o franczyzie 36minut. Zaczęła jeszcze uważniej przyglądać się temu, jak funkcjonuje klub, a następnie skontaktowała się z centralą sieci.

– Wspólnie z mężem podjęliśmy decyzję o tym, że połączę przyjemne z pożytecznym i otworzę własny klub 36 Minut – wspomina pani Monika.

Jej klub rozpoczął działalność 6 kwietnia tego roku, pół roku od podpisania umowy przedwstępnej. Adaptacja lokalu trwała od stycznia – przez cały ten czas franczyzodawca służył dużym wsparciem.

– Nie miałam doświadczenia w branży sportowej ani medycznej, więc pomoc ze strony sieci była dla mnie bardzo cenna. Często telefonowałam do centrali z pytaniami i zawsze mogłam liczyć na pomoc – mówi Monika Leszczyńska-Błaszczyk.

Franczyzodawca przekazał know-how, pomógł w zaadaptowaniu lokalu, doborze dostawców i materiałów. Świeżo upieczona przedsiębiorczyni nie została też bez pomocy w kwestii dokumentacji, wyborze kadry, a potem w przeszkoleniu zespołu.
– Trafiłam na młode osoby. Zatrudniłam dwóch fizjoterapeutów, którzy byli aktywni w swoim zawodzie. Zdecydowali się na nawiązanie współpracy ze względu na dobre warunki, które im zaproponowałam, w tym umowę o pracę – mówi Monika Leszczyńska-Błaszczyk.

Wsparcie dla mam

Duże wsparcie sieci pozwoliło jej na sprawny start.

– Bardzo cenię sobie to, że zawsze mogę liczyć na pomoc franczyzodawcy. Wytyczne w zakresie prowadzenia biznesu są jasne, podobnie jak zasady współpracy. Jestem bardzo zadowolona – deklaruje właścicielka klubu 36minut Baranówek.

Dzięki temu, że marka w Kielcach była już znana, część klientów już na starcie dobrze wiedziała, czego może się spodziewać w licencjonowanym klubie 36minut.

– Pozytywnie zaskoczyło mnie jednak to, że wiele nowych osób, które do nas zaglądają, bez wahania decyduje się na zakup karnetu długoterminowego. Z pewnością to ogromna zasługa kadry i dopracowanego konceptu – certyfikowani fizjotrenerzy tłumaczą już na starcie założenia treningowe i podkreślają, że jesteśmy w stanie wesprzeć w pracy nad kondycją każdego, niezależnie od stopnia aktywności czy wieku. To przekonuje klientów klubu do współpracy – stwierdza Monika Leszczyńska-Błaszczyk.

Chociaż klub działa od niedawna, jego właścicielka ma już wiele planów odnośnie do rozwoju tej placówki, zwłaszcza że w obrębie sieci 36minut możliwości są spore. Sieć dostarcza sprawdzone rozwiązania, cały czas wspiera partnerów w budowaniu wizerunku na rynku lokalnym, ale „osobowość” klubu tworzą jego pracownicy i klubowicze. Pani Monika w pierwszej kolejności chce dostosować to miejsce do potrzeb młodych mam.

– Myślę o zorganizowaniu kącika zabaw dla dzieci, które mogłyby zostawać w nim pod opieką animatorki w czasie, kiedy mama trenuje. Pracuję też nad otwarciem gabinetu fizjoterapeutycznego. Dysponuję dodatkowym pomieszczeniem, w którym taki gabinet mógłby doskonale funkcjonować – mówi Monika Leszczyńska-Błaszczyk.

WIZYTÓWKA 36MINUT

Sieć studiów treningowych.

• Liczba placówek – 13 własnych i 35 franczyzowych
• inwestycja od 150 do 250 tys. zł