Park Home, sieć biur nieruchomości, w ostatnim czasie obserwuje spadek liczby transakcji na rynku nieruchomości o ok. 30 proc. Najbardziej odczuwają go deweloperzy. Stagnacja odbija się także na agencjach nieruchomości. Te, które były nastawione na sprzedaż z rynku pierwotnego najgorzej przechodzą zmianę rynkową. Z dużymi problemami spotykają się również agencje z małym stażem zawodowym, które ze sprzedażowo łatwego okresu bardzo szybko zderzyły się z trudnym rynkiem bardziej wymagającego klienta.

Nie oznacza to jednak, że nie warto dzisiaj otwierać agencji nieruchomości.

– Wręcz przeciwnie. Zawsze należy inwestować w dołku. Odpowiedni plan działania, solidne przygotowanie się do panującego rynku dają nam możliwość funkcjonowania nawet w okresie stagnacji. Znając trudny rynek będzie dużo łatwiej dostosować się do łatwego, niż na odwrót – mówi Piotr Bezler, prezes zarządu Park Home.

Nie spodziewa się on jednak szybkiego wzrostu popytu na rynku nieruchomości. Ograniczeniem może być wysoki koszt finansowania.

– Stabilizacja rynku potrwa rok albo dwa lata i utrzyma się przez kolejne trzy, cztery. Jest to standardowy cykl koniunkturalny – mówi Piotr Bezler.

Nie ma co liczyć przy tym na większe spadki cen.

– Myślę, że w niedługim czasie, pewnie pod koniec przyszłego roku, możemy spotkać się z kolejnymi ich wzrostami, ze względu na wysoką inflację – mówi Piotr Bezler.

Ocenia też, że Park Home dobrze wszedł w zmiany rynkowe.

– Dużym atutem było odpowiednie przygotowanie się na ten moment oraz oparcie biznesu na większym asortymencie usług. Jako agencja oferujemy nie tylko obsługę w zakresie sprzedaży i zakupu nieruchomości, ale również zarządzanie nieruchomościami, finansowanie oraz ubezpieczenia – mówi Piotr Bezler.

Nowy gracz

Park Home z ofertą franczyzową ruszył w tym roku. W sieci działa 11 placówek własnych. Dwie z nich otworzyły się w październiku tego roku. Do końca roku firma ma w planach uruchomienie dwóch placówek franczyzowych.

– Nasze warunki są całkowicie inne niż rynkowe, ponieważ oferta jest również inna. W naszym modelu biznesowym praktycznie całkowicie odciążamy franczyzobiorcę z pracy administracyjnej – tej, która bardzo często doskwiera właścicielom a skutecznie uniemożliwia skupienie sią na biznesie – mówi Piotr Bezler.

Kwota inwestycji zależy od wielkości biznesu, jaki potencjalny franczyzobiorca chce uruchomić. Widełki w tym zakresie są dość spore, ponieważ można rozpocząć od małej placówki inwestując około 30 tys. zł, ale można też ruszyć z pełnowymiarowym biznesem, który będzie wymagał inwestycji w kwocie około 100 tys. zł. Przeliczając każdą wielkość biznesu, okres zwrotu z inwestycji przy bezpiecznym założeniu zamyka się w pierwszym roku funkcjonowania placówki.

Franczyzobiorcy są zobowiązani do stałej opłaty franczyzowej, która jest liczona od przychodu biura nieruchomości i ustalana indywidualnie z przyszłym franczyzobiorcom.

– Przy założeniu bezpiecznych kalkulacji, w kieszeni franczyzobiorcy pozostaje około 20-30 proc. wygenerowanego przychodu oddziału – mówi Piotr Bezler.

Park Home jest otwarty na każde miejsce w Polsce, choć uwaga firmy jest głównie skupiona na terenach do 200-300 km od naszych placówek.

– Głównie ze względu prostsze wsparcie franczyzobiorcy w początkowym okresie biznesu – mówi Piotr Bezler.

 

WIZYTÓWKA SIECI PARK HOME

Sieć agencji nieruchomości

• Liczba oddziałów: 11
• Kwota inwestycji: minimum 30 tys. zł