Optyk potrzebny na co dzień
Katarzyna Graczyk przed pięcioma laty została pierwszą franczyzobiorczynią marki Dobre Oko. Czy nie żałuje tej decyzji?
Po studiach optometrycznych Katarzyna Graczyk założyła własną działalność gospodarczą i współpracowała z różnymi salonami optycznymi. M.in. z tymi pod szyldem Dobre Oko, które jeszcze wtedy nie rozwijały franczyzy.
– Współpracowałam z marką przez cztery lata. Pod wpływem fascynacji, z jaką Aleksandra Pilaczyńska-Aleksander, właścicielka marki, traktowała swój zawód pomyślałam, że może też powinnam otworzyć własny salon – wspomina Katarzyna Graczyk.
Biznes z sukcesem
I tak Katarzyna Graczyk została pierwszą franczyzobiorczynią Dobrego Oka. Swój pierwszy salon otworzyła w niewielkim Czarnkowie.
– Właściwie otwierałam go dwa razy, bo osiem miesięcy po pierwszym otwarciu zmieniliśmy lokalizację na nową – opowiada franczyzobiorczyni. – Która zresztą okazała się strzałem w dziesiątkę. Salon jest na małym ryneczku, wszyscy obok niego przechodzą, nie musiałam w ogóle inwestować w reklamę.
Dwa lata później, w 2020 roku otworzyła dwa kolejne salony – w Wieluniu i Obornikach. Dzisiaj zatrudnia czterech pracowników i jedną osobę do wykonywania badań wzroku, na umowę zlecenie. Ale sama też aktywnie pracuje.
– Jestem od wszystkiego – śmieje się Katarzyna Graczyk. – Zastępuję pracownice, robię badania optometryczne, szlifuję, bo mamy własną szlifiernię okularów w Czarnkowie, nawet ścieram kurze i myję okna. No i oczywiście zajmuję się całą papierologią, najczęściej w domu, po godzinach.
Franczyzobiorczyni podkreśla, że dostała od franczyzodawcy ogromne wsparcie.
– Franczyzodawca był ze mną na każdym otwarciu salonu. A przy pierwszym Aleksandra Pilaczyńska-Aleksander nawet przyjeżdżała codziennie, przez cały tydzień – mówi Katarzyna Graczyk. – Mogę zwrócić się o pomoc do centrali nawet z najdrobniejsza rzeczą. Chociażby w przypadku, kiedy w sezonie urlopowym brakuje mi personelu. Franczyzodawca przekieruje do mnie pracownika z innego salonu.
Doświadczenie niekonieczne
Franczyzobiorcami Dobrego Oka mogą zostać zarówno osoby z doświadczeniem w branży optycznej, jak i te, które stawiają w niej swoje pierwsze kroki.
– 75 proc. naszych franczyzobiorców to osoby nie posiadające wcześniej doświadczenia optycznego – informuje Aleksandra Pilaczyńska-Aleksander, franczyzodawczyni marki Dobre Oko.
Franczyzodawca pomaga w znalezieniu odpowiedniej lokalizacji.
– Na idealne miejsce ma wpływ wiele czynników, m.in. wielkość miasta, oddalenie od innych dużych miejscowości, liczba salonów na danym obszarze, otoczenie biznesowe itp. – wylicza Aleksandra Pilaczyńska-Aleksander. – Dysponujemy nowoczesnym narzędziem, służącym do przeprowadzenia wnikliwej analizy potencjalnej lokalizacji, co jest bardzo pomocne przy podejmowaniu decyzji.
Na inwestycję w salon składa się przede wszystkim zakup sprzętu do badania wzroku, na co należy przeznaczyć 70- 90 tys. zł netto (można posiłkować się np. leasingiem) oraz zatowarowanie. Liczba asortymentu jest zależna od wielkości lokalu. Franczyzodawca zaleca, aby każdy salon miał od 300 do 500 oprawek na stanie. Na pierwsze zatowarowanie należy przeznaczyć 30-50 tys. zł netto.
– Pomagamy na każdym etapie inwestycji – zapewnia Aleksandra Pilaczyńska-Aleksander. – Od znalezienia lokalu, jego wyposażenia, szkolenia aż po rozpoczęcie działalności. W trakcie funkcjonowania salonu jesteśmy w stałym kontakcie i pomagamy zmierzyć się z codziennymi problemami. Zapewniamy cykliczne szkolenia branżowe, aby cały czas podnosić swoje kompetencje. Prowadzimy akcje promocyjne i wspieramy lokalny marketing. Doradzamy tak, aby salon przynosił jak największe korzyści. Dzielimy się nabytym doświadczeniem. Zapraszamy do wspólnych zakupów, dzięki czemu zyskujemy dodatkowe bonusy.
Z okularów nie zrezygnjesz
Jak zapewnia franczyzodawczyni Dobrego Oka, branża optyczna oparła się spowolnieniu gospodarczemu.
– Okulary są produktem, który jest potrzebny w życiu codziennym, nie można z niego zrezygnować, tak jak np. z kolejnej pary butów – zauważa Aleksandra Pilaczyńska-Aleksander. – Oczywiście, jak w każdej branży, konsumenci poszukują tańszych rozwiązań, lecz popyt na okulary nadal wzrasta.
WIZYTÓWKA MARKI DOBRE OKO
Sieć salonów optycznych.
- inwestycja w salon 70-90 tys. zł netto
- inwestycja w zatowarowanie 30-50 tys. zł netto
ZOBACZ W KATALOGU
Wyróżnione franczyzy
Synevo Punkty Pobrań
Punkty pobrań badań labolatoryjnych
Xtreme Fitness Gyms
Kluby fitness/siłownie
Kurcze Pieczone
Punkty gastronomiczne z daniami z drobiu
Nest Bank
Placówki bankowe
Carrefour
Sklepy convenience, minimarkety, supermarkety
Żabka
Sklepy typu convenience
Yasumi Instytut Zdrowia i Urody
Gabinety kosmetyczne, hotele i obiekty SPA
DDD Dobre Dla Domu
Sklepy z podłogami i drzwiami
So Coffee
Kawiarnie
Santander
Placówki bankowe
Z OSTATNIEJ CHWILI
POKAŻ WSZYSTKIE
Czym zajmuje się Rada Franczyzobiorców Żabki?
Rada Franczyzobiorców Żabki ma już blisko 15-letnią tradycję. Jak układa się współpraca na linii Rada – centrala i co konkretnego z...
Bricomarché rozwija sieć w północnej Polsce
Bricomarché otworzył nowy market w Dobrym Mieście i tym samym wzmocnił swoją obecność na Warmii i Mazurach. To kolejny sklep sieci...
Biznes na szkle, nie na plastiku
– Rosnące zainteresowanie napojami w szklanych butelkach tworzy nowe możliwości zarabiania w naszej branży – mówi Maciej Wojciechowski,...
Franczyza na sportowo
Sport to zdrowie. A czy zajęcia sportowe dla dzieci to dobry sposób na biznes? Franczyzodawca Akademii Młodych Sportowców przekonuje, że tak.


