Będzie więcej franczyzowych pizzerii?

więcej zdjęć w galerii

1/2

Young Engineers fit for a Prince

00:00

03:42

1.0x

Pizza Factory ma 13 pizzerii, z czego trzy otwarto w ciągu ostatniego roku. Wśród nowych franczyzobiorców marki są Michał i Iwona Hmura, którzy dołączyli do sieci otwierając w marcu pizzerię w Płocku.

– Zanim podjęliśmy ostateczną decyzję, dokładnie przeanalizowaliśmy koncept i opinie o firmie. Przekonały nas m.in. rozsądne opłaty franczyzowe, duża pomoc ze strony centrali, lista sprawdzonych dostawców, dobre ceny produktów – wylicza Michał Hmura. – Dodatkowym atutem był niski wkład własny, niezbędny do rozpoczęcia działalności.

Inwestycja w lokal w Płocku wyniosła 50 tys. zł. Pizzeria nie tylko realizuje zamówienia w dostawie (w czym specjalizuje się marka Pizza Factory), ale posiada też salę konsumpcyjną na 14 osób. Jest zlokalizowana na dworcu PKP.

– Już po miesiącu od otwarcia widać było, że lokal cieszy się dużym zainteresowani – podkreśla Michał Hmura. – Nasza pizza wyróżnia się cienkim ciastem i wysokiej jakości składnikami. Nie używamy szynki konserwowej, a oryginalne sery sprowadzamy tylko od sprawdzonych dostawców.

Michał Hmura ma już plany na rozwój. Po wakacjach chce otworzyć drugi lokal w Płocku, a w przyszłym roku pizzerię w Sierpcu.

Na różne rynki

Dłuższy staż w sieci ma Grzegorz Zakrzewski, który prowadzi pizzerię Pizza Factory w Giżycku od ponad roku.

– Wcześniej prowadził ją mój krewny, ale ze względu na problemy zdrowotne musiał niestety zrezygnować z działalności – wyjaśnia Grzegorz Zakrzewski. – Nie miałem doświadczenia w gastronomii, ale obserwowałem ten lokal przez dwa lata i wiedziałem, że to dobry biznes.

Marka Pizza Factory jest dobrze rozpoznawalna w Giżycku, bo funkcjonuje na tutejszym rynku już od siedmiu lat. Grzegorz Zakrzewski wprowadził jednak pewne zmiany w działalności lokalu, m.in. wymienił personel. Obecnie pizzeria zatrudnia osiem osób: czterech pracowników kuchni i czterech kierowców. Sam właściciel też dostarcza zamówienia.

– W Giżycku jest ok. 20 pizzerii, więc konkurencja jest naprawdę duża. Dlatego trzeba się wyróżniać – mówi Grzegorz Zakrzewski. – Latem, kiedy jest sezon turystyczny, mamy duży ruch, ale zimą obroty spadają. Dlatego dbamy o stałych klientów i oferujemy im atrakcyjne promocje.

Pizza Factory stawia głównie na lokale działające w dostawie, ale jest otwarta na różne formy współpracy. Sieć działa już w miastach powyżej 10 tys. mieszkańców.

– Początkowo obawiałem się, czy mniejsze miejscowości będą dobrymi rynkami dla naszych pizzerii – nie ukrywa Waldemar Mazur, franczyzodawca Pizza Factory. – Okazało się jednak, że w takich miastach konkurencja jest niewielka, albo wręcz żadna.

Minimalizować koszty

Franczyzodawca Pizza Factory zapewnia licencjobiorcom szerokie wsparcie: pomoc w znalezieniu lokalu, projekt technologiczny, szkolenia, wsparcie przy otwarciu i w pierwszych dniach funkcjonowania pizzerii.

– Zoptymalizowaliśmy koszty wejścia do sieci, właściwie obniżając je do minimum – podkreśla Waldemar Mazur. – Pomagamy znaleźć lokal, który wymaga jak najmniejszych nakładów finansowych. Możemy też pomóc w pozyskaniu zewnętrznych funduszy na uruchomienie biznesu.

Jeśli chodzi o inwestycję, franczyzodawca szacuje, że remont lokalu może się zamknąć w kwocie od 5 do 20 tys. zł, a na zakup sprzętu trzeba przeznaczyć od 25 do 49 tys. zł. Jednorazowa opłata za przystąpienie do sieci wynosi 6 tys. zł netto, a miesięczna opłata franczyzowa 1,2 tys. zł netto.

Do końca tego roku Pizza Factory chce mieć sieć liczącą 20 placówek.

WIZYTÓWKA PIZZA FACTORY

Sieć pizzerii specjalizująca się w dostawie. Marka istnieje od 2009 roku, obecnie ma 13 lokali. Chce rozbudowywać sieć w miastach liczących od 10 tys. mieszkańców.

• inwestycja w remont lokalu: 5-20 tys. zł
• inwestycja w sprzęt: 25-49 tys. zł
• opłata wstępna: 6 tys. zł netto

Autor

Monika Wojniak-Żyłowska

dziennikarz