Z Licznika Elektromobilności, uruchomionego przez Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego i Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych wynika, że w maju tego roku po polskich drogach jeździło ponad 115 tys. samochodów o napędzie elektrycznych (całkowicie elektrycznych oraz hybrydowych). Ten sam licznik wskazuje, że mamy w kraju 6,9 tys. punktów ładowania dla tychże samochodów.

– Obserwujemy epokową transformację technologiczną w motoryzacji, której nie da się zatrzymać – uważa Michał Suska, prezes zarządu Elomoto.eco, operatora ogólnopolskiej sieci stacji ładowania pojazdów elektrycznych. – W Europie elektromobilność rozwija się najszybciej po Chinach. Polska jest jednak w tyle, zarówno pod względem sprzedaży aut elektrycznych, jak i rozwoju infrastruktury. W Holandii jest 120 tys. publicznych stacji ładowania, a w Niemczech i Francji odpowiednio po 106 i 120 tys. Udział w pełni elektrycznych samochodów w całości sprzedaży nowych aut w Polsce wynosi 4 proc. Średnia unijna to 14 proc., a w Chinach 30 proc. Ale trzeba podkreślić, że dynamika wzrostu sprzedaży w Polsce jest imponująca.

Najpierw infrastruktura

Jak mówi prezes zarządu Elomoto.eco, pomysł na biznes pojawił się właśnie z obserwacji rynku.

– Kierowcy nie kupują aut elektrycznych, bo nie ma ich gdzie ładować. A z drugiej strony infrastruktura, jeśli chodzi o punkty ładowania, nie rozwija się, bo jest mało „elektryków” – komentuje Michał Suska. – Kraje Europy Zachodniej najpierw budowały infrastrukturę. Sądzę, że Polska powinna pójść tą samą drogą.

Elomoto chce właśnie zbudować ogólnopolską sieć stacji ładowania pojazdów elektrycznych, we współpracy z franczyzobiorcami. Jest kilka opcji do wyboru. Pierwsza – kiedy franczyzobiorca dysponuje lokalizacją oraz budżetem do zainwestowania. Centrala dostarcza całą infrastrukturę, urządzenia, załatwia projekt i potrzebne zgody. Serwisuje ładowarkę i na bieżąco nią zarządza. W zamian pobiera określony procent od przychodu – reszta jest zarobkiem franczyzobiorcy. Druga opcja współpracy – gdy franczyzobiorca ma budżet na sprzęt, ale nie ma własnej lokalizacji. Centrala znajduje atrakcyjne miejsce, przedstawia je inwestorowi, buduje tam stację i zarządza nią, a franczyzobiorca zarabia na usługach łądowania. Ponosi przy tym koszty dzierżawy miejsc parkingowych i zarządzania urządzeniem. Trzecia opcja – gdy partner ma dobrą lokalizację, ale nie ma pieniędzy na inwestycję. Udostępnia miejsce Elomoto, otrzymując czynsz za dzierżawę (umówione wynagrodzenie ryczałtowe lub udział w dochodach generowanych przez stację). Elomoto z własnych środków buduje infrastrukturę, ponosi koszty bieżące, serwisuje i nią zarządza.

– Warto zauważyć, że nasz partner ma dodatkowe korzyści z umieszczenia stacji Elomoto na jego terenie: zwiększa się wartość nieruchomości, pojawiają się nowi klienci (np. w hotelach, restauracjach, klubach sportowych, centrach handlowych),  a obecni są bardziej lojalni – dodaje Michał Suska. – Z kolei w biurowcach czy osiedlach mieszkaniowych po prostu kierowcy upominają się o ładowarki.

Jest jeszcze czwarta możliwość.

– Można zarabiać też na wyszukiwaniu dla nas lokalizacji, za co płacimy prowizję – wyjaśnia Michał Suska. - Zapewniamy szkolenia, materiały oraz opiekę w terenie.

Lokalizacja robi biznes

Stacje ładowania mogą być na prąd zmienny (AC) lub stały (DC). Ta pierwsza wiąże się z inwestycją rzędu 40-50 tys. zł, druga 200-250 tys. zł. Powierzchnia potrzebna pod dwustanowiskową stację to 36-37 mkw., przy czym w jednej lokalizacji możemy zbudować kilka ładowarek AC i DC (tzw. Hub).

Franczyzobiorca zarabia na różnicy między ceną kupna i sprzedaży energii, wykorzystywanej do ładowania.

– Mamy 15-letnie doświadczenie na rynku energetycznym. Potrafimy pozyskiwać energię w korzystnej niskiej cenie, a jak wiemy stopa zwrotu z tej inwestycji jest zależna od różnicy między stawką za kWh sprzedaną i kupioną – zapewnia Michał Suska.  – Dzięki naszemu doświadczeniu możemy zwiększyć zyskowność ładowarki i całego biznesu naszego partnera, bo skutecznie optymalizujemy koszty funkcjonowania ładowarki (np. kupując prąd w 100 proc. z Odnawialnych Źródeł Energii bezpośrednio od wytwórcy).

Ile więc można zarobić w tym biznesie?

– Przy stacji AC, zakładając, że klienci korzystają z niej 100 godzin w miesiącu, czystego zysku miesięcznie mamy 1,5 tys. zł – wylicza Michał Suska. – Stacje DC mają większą moc i ładują szybciej, a więc usługa jest droższa. Po odliczeniu kosztów miesięczny zysk może wynieść 15 tys. zł.

Franczyzodawca Elomoto podkreśla, że współpraca z firmą to świetny sposób na czerpanie pasywnego dochodu.

– Zamiast kupować mieszanie na wynajem, akcje, obligacje czy kruptowaluty warto zainwestować w stację ładowania – namawia Michał Suska.

Jak podkreśla nasz rozmówca, kluczowym czynnikiem, który decyduje o powodzeniu przedsięwzięcia jest lokalizacja.

– Oceniamy potencjał miejsca, zanim zdecydujemy się na postawienie stacji – mówi franczyzodawca Elomoto. – Dobre lokalizacje to duże miasta z zabudową wielorodzinną, miejscowości turystyczne, osiedla mieszkaniowe wielorodzinne, hotele i restauracje, kluby sportowe (np. tenisowe, siłownie, itp.), parki rozrywki, centra i parki handlowe, biurowce, parki logistyczne, ale również miejsca położone przy drogach ekspresowych i autostradach. Stacje przy biurowcach, hotelach, restauracjach, i siłowniach nie tylko generują przychód, ale także przyciągają klientów do głównego biznesu.

WIZYTÓWKA ELOMOTO.COM

Operator ogólnopolskiej sieci stacji ładowania samochodów elektrycznych. Oprócz rozwoju własnej infrastruktury dostarcza też kompleksowe rozwiązania w zakresie elektromobilności do klientów zewnętrznych m.in. doradztwo, projektowanie, sprzedaż i montaż, pomiary elektryczne, serwis, zarządzanie. Autoryzowany dystrybutor i instalator 15 producentów ładowarek AC i DC.

• 14 działających stacji
• 60 lokalizacji w przygotowaniu
• 4 opcje współpracy