Otwieramy kwiaciarnię

Young Engineers fit for a Prince
00:00
03:42

Prowadzenie kwiaciarni to ciężka praca, która nie trwa od godz. 10 do 18. 

– W sezonie odbiory kwiatów mam już o godz. 1 w nocy. Zamawiam je wcześniej u producentów, u osób, które prowadzą małe gospodarstwa. I muszę odebrać, bo jeśli nie odbiorę, to tych kwiatów nie będę miał. A zależy mi na jakości i na dużym wyborze – opowiada Jacek Dybowski, właściciel warszawskiej kwiaciarni Kffiaty.

Ucz się od praktyków

Planując otwarcie kwiaciarni, musimy wiedzieć, na co się decydujemy. Jacek Dybowski radzi, aby zawodu uczyć się w praktyce. 

– Bez doświadczenia już bym nie zaryzykował, nie podjąłbym ryzyka otworzenia kwiaciarni – podkreśla Jacek Dybowski. – Najlepszym kursem i taką nauką zawodu jest praktyka, czyli praca pod okiem mistrza, dobrego rzemieślnika, chociażby. Co najmniej 2-3 lata pracy w innej kwiaciarni. Wtedy dopiero, praktykując osiem godzin dziennie, sześć razy w tygodniu najlepiej, jeżdżąc na różnego rodzaju realizacje, w dekoracji, w plenerze, wtedy jesteśmy w stanie się naprawdę nauczyć zawodu.

Z rozmowy Jacka Dybowskiego z Moniką Wojniak-Żyłowską dowiecie się m.in.

  • O której godzinie zaczyna pracę właściciel kwiaciarni?
  • Jak znaleźć dobrych dostawców kwiatów?
  • Skąd się biorą świeże kwiaty cięte w środku zimy?
  • Jakie szalone pomysły miewają klienci?
  • Czy wystarczy sprzedawać bukiety, żeby zarobić?
  • Czy na kursach da się nauczyć branży florystycznej?
  • Ile trzeba zainwestować, aby otworzyć kwiaciarnię?
  • Kiedy się najlepiej zarabia w tej branży?

Na naszym kanale Franchising-PL na YouTubie znajdziecie też inne ciekawe rozmowy o biznesie oraz inspirujące pomysły na firmę. Zachęcamy do subskrypcji.

Monika Wojniak-Żyłowska
Autor
Monika Wojniak-Żyłowska
dziennikarz