Czy escape roomy to dobry biznes?
Nie trzeba być fanem horrorów, by prowadzić escape room. Ale bez pasji, kreatywności i cierpliwości ten biznes może być trudny do udźwignięcia. Obejrzyj wywiad z Adamem Brykczyńskim, współwłaścicielem Black Cat Escape Room.
Adam Brykczyński escape roomy najpierw odwiedzał jako klient.
– Zjechałem windą, przeszedłem na drugą stronę osiedla i znalazłem się w swoim pierwszym pokoju zagadek. Wyszedłem z jedną myślą: chcę robić coś takiego na co dzień.
Z połączenia jego umiejętności technicznych i kreatywności Łukasza Rynkowskiego – dziś wspólnika – powstała firma, która z czasem stała się jednym z bardziej rozpoznawalnych escape roomów w Polsce.
Trzeba mieć pomysł (i pieniądze)
Na start Black Cat Escape Room przygotował trzy pokoje tematyczne.
– Produkcja pokoju to nie jest wykańczanie mieszkania – podkreśla Brykczyński. – Wszystko musi być trwałe, odporne na tysiące graczy. To kosztuje.
Stworzenie jednego, zaawansowanego pokoju zajmuje nawet 12 miesięcy i pochłania spory budżet. Przykład? Ich flagowy pokój „Powstanie Warszawskie” powstał w rok i zdobył tytuł najlepszego w Polsce według portalu Lockme.
Czy można zacząć od jednego pokoju? Tak, ale nie zawsze się to opłaca.
– Jeśli ma być tylko jeden pokój, to musi być naprawdę dobry. Tani, słabo przemyślany escape room raczej się nie obroni – mówi Brykczyński.
Ważna jest liczba graczy, przepustowość i to, ile gier dziennie można przeprowadzić. Trzeba też doliczyć czas na reset pokoju między grami – to ok. 30 minut.
Ile kosztuje escape room? Koszty zależą od poziomu zaawansowania technologicznego, jakości scenografii i liczby zagadek.
– Zawsze radzę, żeby budżet pomnożyć przez trzy. Niezależnie od tego, co się pierwotnie założyło – ostrzega właściciel.
Szafka w domu wytrzymuje lata. W escape roomie – może kilka dni. Dlatego wszystko trzeba projektować jak dla parku rozrywki: solidnie, z materiałów przemysłowych, a nie dekoracyjnych.
Idealna lokalizacja to złoty środek między ceną a dostępnością. Black Cat działa na warszawskiej Pradze Południe.
– 20 minut tramwajem z centrum, dobry dojazd samochodem, tańszy czynsz niż w Śródmieściu. To działa – mówi Brykczyński.
Lokal powinien mieć minimum kilkadziesiąt metrów kwadratowych. Potrzebna jest nie tylko przestrzeń na pokój zagadek, ale i zaplecze, recepcja, toalety. A najlepiej kilka pokoi, by móc przyjąć więcej klientów jednocześnie.
Kto przychodzi do escape roomu?
Według Adama Brykczyńskiego graczy raczy nie brakuje. Escape roomy odwiedzają: pary szukające niestandardowej rozrywki, grupy znajomych, klasy szkolne i firmy (na integrację), hobbyści, którzy mają na koncie dziesiątki pokoi.
– Często przychodzą ludzie, którzy dostali voucher na prezent albo poszli raz i się wciągnęli – mówi właściciel Black Cat Escape Room.
A co z bezpieczeństwem? Po tragedii w escape roomie w Koszalinie wiele osób zadaje pytanie: czy to bezpieczna rozrywka?
– Tak. Dziś escape roomy są jedną z najbezpieczniejszych form rozrywki. Mamy wyjścia ewakuacyjne w każdym pokoju, czujniki, oświetlenie awaryjne, materiały ognioodporne – wylicza Brykczyński.
Ważny jest też czynnik ludzki. Gracze bywają zestresowani, pobudzeni, czasem impulsywni – zwłaszcza w pokojach z aktorami. Dlatego cały zespół musi być dobrze przeszkolony, by reagować na sytuacje kryzysowe.
Nie wszyscy klienci są entuzjastami pokojów zagadek od pierwszej minuty.
– Zdarza się, że ktoś przychodzi „bo znajomi kazali” albo wchodzi do pokoju i mówi: O nie, ja się boję. Trzeba umieć taką osobę przekonać, że to zabawa – mówi właściciel.
Najczęstszy lęk? Że ktoś sobie nie poradzi, że wyjdzie na głupiego. Ale escape roomy są tworzone tak, by gracze czerpali radość z rozwiązania zagadki – nawet z pomocą.
Co jeszcze trzeba wiedzieć o pokojach zagadek?
Escape room to nie tylko zagadki i fabuła. To także systemy elektroniczne, automatyzacja, planowanie rozgrywek, marketing, logistyka i kontakt z klientem.
W Black Cat inspiracje czerpie się z gier komputerowych. Każdy pokój to opowieść – i doświadczenie.
– Nie chodzi tylko o to, by coś otworzyć, ale by coś przeżyć – podsumowuje Brykczyński.
Z rozmowy Anny Smolińskiej z Adamem Brykczyńskim dowiecie się także:
- Jak zbudować dobry pokój zagadek, który się nie rozsypie po dwóch tygodniach?
- Czy da się zarabiać na jednym pokoju escape roomu?
- Ile trwa przygotowanie pokoju od pomysłu do pierwszych klientów?
- Jakie są największe błędy początkujących?
- Czy lokalizacja w centrum to zawsze najlepszy wybór?
- Jak zachowują się klienci pod wpływem emocji?
- I dlaczego escape roomy to bardziej teatr interakcji niż „ucieczka z pokoju”?
Jeśli szukasz pomysłu na biznes, zasubskrybuj koniecznie nasz kanał Franchising-PL na YouTube!
Wyróżnione franczyzy
Xtreme Fitness Gyms
Kluby fitness/siłownie
Synevo Punkty Pobrań
Punkty pobrań badań labolatoryjnych
Nest Bank
Placówki bankowe
Żabka
Sklepy typu convenience
Carrefour
Sklepy convenience, minimarkety, supermarkety
Kurcze Pieczone
Punkty gastronomiczne z daniami z drobiu
Santander
Placówki bankowe
So Coffee
Kawiarnie
Yasumi Instytut Zdrowia i Urody
Gabinety kosmetyczne, hotele i obiekty SPA
DDD Dobre Dla Domu
Sklepy z podłogami i drzwiami
Z OSTATNIEJ CHWILI
POKAŻ WSZYSTKIE
Bricomarché rozwija sieć w północnej Polsce
Bricomarché otworzył nowy market w Dobrym Mieście i tym samym wzmocnił swoją obecność na Warmii i Mazurach. To kolejny sklep sieci...
Biznes na szkle, nie na plastiku
– Rosnące zainteresowanie napojami w szklanych butelkach tworzy nowe możliwości zarabiania w naszej branży – mówi Maciej Wojciechowski,...
Franczyza na sportowo
Sport to zdrowie. A czy zajęcia sportowe dla dzieci to dobry sposób na biznes? Franczyzodawca Akademii Młodych Sportowców przekonuje, że tak.
Bank to biznes
Według Alior Banku przedsiębiorczość to najważniejsza cecha franczyzobiorcy bankowego.

