Od ucznia do właściciela szkoły

Własne ceny, wspólna marka
Young Engineers fit for a Prince
00:00
03:42

Z siecią Galileusz Wiktor Drabczak zetknął się po raz pierwszy jako uczeń szkoły średniej. Szukał wtedy solidnego wsparcia przed maturą i trafił właśnie do tej ogólnopolskiej sieci szkół korepetycyjnych. – Byłem bardzo zadowolony z wyników, bez problemu dostałem się na wymarzony kierunek, czyli mechanikę i budowę maszyn na Politechnikę Gdańską – wspomina.

Po studiach wrócił do rodzinnego Włocławka. W międzyczasie zauważył, że Galileusz szuka korepetytorów, m.in. z matematyki. – Pomyślałem, że mógłbym zostać jednym z nich – opowiada. To pozwoliło mu przyjrzeć się działalności szkoły od środka i zyskać praktyczne doświadczenie w pracy z uczniami. Nie bez znaczenia było to, że znał już metodykę nauczania Galileusza z perspektywy kursanta – wiedział, czego może się spodziewać.

Przełom nastąpił zupełnie przypadkiem. – Kiedyś usłyszałem rozmowę Leszka Lewandowskiego, pomysłodawcy marki Galileusz, z potencjalnym franczyzobiorcą. Wówczas zaczęła w mojej głowie kiełkować myśl, że również mógłbym zostać jednym z nich. Miałem nawet upatrzone miasto, w którym chciałem prowadzić placówkę Galileusza, mianowicie pobliski Toruń – relacjonuje.

Od decyzji do działania

Był koniec maja 2024 roku. Okazało się, że Toruń nie jest jeszcze zagospodarowany przez sieć – można więc było śmiało otworzyć tam nową placówkę. Zgoda ze strony franczyzodawcy pojawiła się szybko, a kolejne etapy potoczyły się ekspresowo. – W czerwcu odbyłem szkolenie jak prowadzić punkt marki, szybko znalazłem lokal na szkołę. Franczyzodawca bardzo pomógł mi też zrekrutować pierwszych pracowników – opowiada Wiktor Drabczak.

Zarówno nauczanie, jak i prowadzenie biznesu nie były dla niego zupełnie nowe, ale skala przedsięwzięcia okazała się zaskoczeniem. – Gdy zaczynałem swoją przygodę jako franczyzobiorca Galileusza, nie przypuszczałem, że już po roku będę musiał szukać większego lokalu na szkołę, bo zainteresowanie zajęciami przerośnie moje oczekiwania – mówi. Nowa lokalizacja, blisko centrum Torunia i dobrze skomunikowana z resztą miasta, pozwoliła na stworzenie czterech sal lekcyjnych. Jedna z nich jest większa – idealna do prowadzenia kursów grupowych. – To ważne, bo wielu uczniów preferuje naukę w małych grupach, maksymalnie sześcioosobowych, ale są też tacy, którzy wybierają intensywne kursy w większym składzie, ale za to w niższej cenie – wyjaśnia Wiktor Drabczak.

Najwięcej osób zapisuje się na zajęcia z matematyki – to przedmiot, który od lat budzi najwięcej obaw wśród uczniów. Sporym zainteresowaniem cieszą się także kursy przygotowujące do matury z języka polskiego, angielskiego oraz fizyki. Zajęcia odbywają się zarówno w formie stacjonarnej, jak i online – a wybór zależy głównie od preferencji uczniów i rodziców.

– Moi uczniowie bardzo cenią sobie kontakt bezpośredni, ale nie brakuje też tych, którzy wolą spotkania zdalne. Staramy się dostosować ofertę do ich potrzeb – mówi Wiktor Drabczak.

A co z sezonowością? Czy w wakacje szkoła działa na pół gwizdka? – Rzeczywiście od połowy czerwca do mniej więcej połowy lipca chętnych na zajęcia jest niewielu. Ale potem zaczyna się okres intensywnej pracy dla tych, którzy w sierpniu zdają maturę poprawkową lub egzamin komisyjny. A więc i dla nas jako nauczycieli – wyjaśnia.

Swoboda w cenach i bezpieczeństwo marki

Model franczyzowy Galileusza daje sporo swobody, szczególnie w kwestii cen. – Franczyzodawca nie narzuca cen kursów ani stawek pobieranych za zajęcia. Każdy może je sam kształtować – podkreśla franczyzobiorca z Torunia. Jak zaznacza, w dużych miastach trzeba uwzględniać konkurencję, szczególnie ze strony studentów, którzy oferują korepetycje po niższych stawkach. Mimo to wiele rodzin wybiera markowe placówki.

– Uważam, że rodzice chętniej wybierają naszą placówkę niż usługi przypadkowych korepetytorów, bo jednak wiedzą, że jesteśmy placówką z doświadczeniem, że nie zatrudnimy byle jakich nauczycieli. Wierzą, że ich dzieci są u nas bezpieczne i pogłębiają wiedzę pod okiem wykwalifikowanej kadry – zaznacza Wiktor Drabczak.

Prowadzenie placówki edukacyjnej okazało się dla Wiktora Drabczaka nie tylko stabilnym źródłem dochodu, ale też pracą dającą satysfakcję. – Każdy sukces mojego ucznia to także mój sukces – i właśnie to daje największą motywację, żeby rozwijać ten biznes dalej – podsumowuje.

WIZYTÓWKA MARKI GALILEUSZ

Galileusz to ogólnopolska sieć szkół korepetycyjnych i kursów, specjalizująca się w przygotowaniu uczniów do egzaminów ósmoklasisty, matury oraz w prowadzeniu warsztatów naukowych dla dzieci.

Oferta franczyzy:

  • Kapitał własny: od 10 tys. zł;

  • Jednorazowa opłata licencyjna: 9–14 tys. zł brutto (w zależności od liczby mieszkańców miasta);

  • Czas uruchomienia: ok. 1 miesiąca od decyzji o współpracy;

  • Model biznesowy: lokal edukacyjny (minimum dwie sale), z aktywnym zaangażowaniem właściciela;

  • Liczba placówek: 1 własna, 45 franczyzowych

Główne zalety współpracy z Galileuszem:

  • Gotowe narzędzia operacyjne: system płatności, plan zajęć, marketing, hosting, domena;

  • Wspólna platforma materiałów edukacyjnych (arkusze, konspekty, schematy doświadczeń);

  • Autorskie kursy i materiały dydaktyczne do matury i egzaminu ósmoklasisty;

  • Wsparcie w rekrutacji kadry oraz prowadzeniu zajęć online;

  • Pomoc graficzna, informatyczna i administracyjna;

  • Efekt skali – wysoka rozpoznawalność marki i widoczność w internecie;

  • Korzystna umowa franczyzowa i wyłączność terytorialna.

Dla kogo?

Dla osób z własną działalnością gospodarczą (PKD 85.59.B), niekaranych, posiadających dostęp do lokalu z minimum dwiema salami.

Anna Smolińska
Autor
Anna Smolińska
dziennikarz