Sieć Da Grasso jest duża i ciągle rośnie
Pizza Da Grasso z oryginalną włoską pizzą ma niewiele wspólnego, ale w Polsce robi karierę.
Włosi mają inne ciasto: cieńsze z mniejszą ilością dodatków. Dla Karoliny Rozwandowicz, założycielki sieci Da Grasso, było ważne, żeby klient mógł się najeść i nie zapłacił drogo, dlatego jej standardowa pizza jest większa.
– Założeniem strategii marketingowej było, żeby stworzyć produkt dla każdego i sprzedawać go w dużych ilościach. I to mi się udało – mówi gazecie "Puls Biznesu" Karolina Rozwandowicz. W 1996 r. otworzyła w Łodzi własny lokal. Wyposażenie i remont kosztowały 80 tys. zł. Jak wspomina Karolina Rozwandowicz, konkurencji prawie nie było, bo w całej Łodzi były tylko trzy pizzerie.
W 2003 r. powstała firma franczyzowa Da Grasso. Dziś w Da Grasso są 52 pizzerie. Znajdują się we wszystkich większych miastach Polski. W Warszawie jest już sześć, trzy z nich powstały podczas ostatniego półrocza. Wkrótce mają zostać otwarte dwie następne. Osiem umów czeka w kolejce na podpisane. W 2004 r. obroty sieci wyniosły 30 mln. zł. Rok 2005 zapowiada się jeszcze lepiej. Żeby otworzyć lokal pod szyldem Da Grasso, trzeba płacić miesięczną opłatę wysokości 1 tys. zł. netto.
– Postanowiliśmy nie uzależniać opłat od obrotów poszczególnych pizzerii, żeby uprościć rozliczanie się. To dobry sposób. Nigdy nie słyszę narzekań, że interes źle idzie – mówi gazecie "Puls Biznesu" Karolina Rozwandowicz.
Przedsiębiorcy w sieci mogą liczyć na pomoc nie tylko w prowadzeniu biznesu, ale również przy jego uruchomieniu. Trzeba jednak mieć lub wynająć lokal o powierzchni nie mniejszej niż 100 2. W miarę ruchliwym miejscu, w mieście, które ma ponad 50 tys. mieszkańców. No i jeszcze wyposażyć go według standardów Da Grasso. – W urządzenie lokalu, kupno profesjonalnego sprzętu, w tym pieca do pieczenia pizzy, trzeba zainwestować od 80 od 160 tys. zł. – ocenia Karolina Rozwandowicz.
Franczyzobiorcy mają zniżki na zakup urządzeń potrzebnych do wyposażenia pizzerii, korzystają z porad architektów. Da Grasso zapewnia też szkolenie pracowników.
– Na zakupy sieć wydaje 1 mln zł miesięcznie, co pozwala nam negocjować z dostawcami niskie ceny – mówi Karolina Rozwandowicz.
Jednym z franczyzobiorców jest Artur Czarnocki, właściciel pizzerii Da Grasso w Warszawie przy ul. Mołdawskiej 5.
– Liczę na opiekę właścicieli sieci, bo nie mam doświadczenia w prowadzeniu tego typu działalności, wcześniej zajmowałem się zupełnie czymś innym. Otworzyłem pizzerię trzy miesiące temu i jeśli dalej będzie szło tak jak teraz, to będę zadowolony – mówi Artur Czarnocki.
See in catalogue

Franchise name
Master licenses

Franchise name
Master licenses
Brands from the same sector

Franchise name
Sports articles

Franchise name
Partnership

Franchise name
Master licenses

Franchise name
Franchise
News

Eaque ipsa quae ab illo inveore veritatis et qu eaque ipsa qua...
Sed ut perspiciatis unde omnis iste natus error sit voluptatem accusantium doloremque laudantium, totam rem aperiam, eaque ipsa quae ab illo inven...

Eaque ipsa quae ab illo inveore veritatis et qu eaque ipsa qua...
Sed ut perspiciatis unde omnis iste natus error sit voluptatem accusantium doloremque laudantium, totam rem aperiam, eaque ipsa quae ab illo inven...

Eaque ipsa quae ab illo inveore veritatis et qu eaque ipsa qua...
Sed ut perspiciatis unde omnis iste natus error sit voluptatem accusantium doloremque laudantium, totam rem aperiam, eaque ipsa quae ab illo inven...

Eaque ipsa quae ab illo inveore veritatis et qu eaque ipsa qua...
Sed ut perspiciatis unde omnis iste natus error sit voluptatem accusantium doloremque laudantium, totam rem aperiam, eaque ipsa quae ab illo inven...