Al Capone wiecznie żywy

Johni Beconi American Pizza bierze na celownik Warszawę i Śląsk. Tylko czy jest jeszcze miejsce na kolejną sieciową pizzerię?
Pierwsza pizzeria Johni Beconi została otwarta w 2008 roku w Zamościu. Koncept w stylu casual dining (typ lokalu plasującego się między fast foodem a elegancką restauracją), wystrój nawiązujący do amerykańskiego stylu i logotyp z wizerunkiem jegomościa przypominającego Ala Capone – taką ideę na swoją restaurację miał twórca marki. Pomysł chwycił, a z czasem klienci zaczęli dopytywać, czy jest szansa, by powielić go na licencji. To skłoniło założyciela Johni Beconi do opracowania systemu franczyzowego. Lokal w Zamościu ma służyć za wzorzec dla przyszłych partnerów.
- Na rynku działa wiele pizzerii, które mają tylko jeden punkt własny, albo jeden działający na licencji franczyzowej – tłumaczy decyzję Michał Malec, franczyzodawca systemu. - Zasadą prowadzenia biznesu w gastronomii jest skrupulatne i konsekwentne doglądanie oraz kontrolowanie lokalu. Nie da się utrzymać dobrej jakości na odległość. Trzeba cały czas mieć styczność z lokalem i zatrudnionym personelem. Dlatego właśnie, by nie stracić na jakości oraz wypracowanym przez nas know-how, zdecydowaliśmy się przekazać naszą wiedzę i doświadczenie przyszłym biorcom licencji.
Pionierski lokal franczyzowy uruchomiono w 2011 roku w Koninie, a kolejne otwarcia są zdaniem franczyzodawcy kwestią czasu.
- Prowadzimy zaawansowane rozmowy z kilkoma przyszłymi franczyzobiorcami. Miejmy nadzieje, że już niebawem będziemy mogli odwiedzić restaurację Johni Beconi w Warszawie i na Śląsku - mówi Malec.
Potencjalny franczyzobiorca sieci nie musi mieć wcześniejszego doświadczenia w gastronomii - na starcie współpracy czeka go kompleksowe szkolenie. Wymagana jest natomiast determinacja do pracy, a także określony wkład finansowy. Inwestycja we własną pizzerię spod znaku Johni Beconi sięga kwoty ok. 80 tys. zł. - Realny okres zwrotu inwestycji powinien wynosić maksymalnie dwa lata – przewiduje Michał Malec.
Franczyzodawca Johni Beconi nie obawia się gorszej koniunktury w branży gastronomicznej. Jego zdaniem na spadki obrotów narażone są głównie lokale typu premium, wyróżniające się droższą ofertą i wyższym standardem usług.
- Obiad w takiej restauracji to co najmniej wydatek 35 zł na osobę, czyli rodzina czteroosobowa musi wydać min. 140 zł. Przykładowa pizza w Johni Beconi o rozmiarze 45 cm to średni koszt 28 zł, zatem zostaje nam w kieszeni dużo więcej pieniędzy – kalkuluje Malec. - Społeczeństwo jest oszczędne, konsumenci zaczynają liczyć się z każdą wydaną złotówkę.
(gum)
See in catalogue

Franchise name
Master licenses

Franchise name
Master licenses
Featured franchises

Franchise name
Master licenses

Franchise name
Master licenses
Brands from the same sector

Franchise name
Sports articles

Franchise name
Partnership

Franchise name
Master licenses

Franchise name
Franchise
News

Eaque ipsa quae ab illo inveore veritatis et qu eaque ipsa qua...
Sed ut perspiciatis unde omnis iste natus error sit voluptatem accusantium doloremque laudantium, totam rem aperiam, eaque ipsa quae ab illo inven...

Eaque ipsa quae ab illo inveore veritatis et qu eaque ipsa qua...
Sed ut perspiciatis unde omnis iste natus error sit voluptatem accusantium doloremque laudantium, totam rem aperiam, eaque ipsa quae ab illo inven...

Eaque ipsa quae ab illo inveore veritatis et qu eaque ipsa qua...
Sed ut perspiciatis unde omnis iste natus error sit voluptatem accusantium doloremque laudantium, totam rem aperiam, eaque ipsa quae ab illo inven...

Eaque ipsa quae ab illo inveore veritatis et qu eaque ipsa qua...
Sed ut perspiciatis unde omnis iste natus error sit voluptatem accusantium doloremque laudantium, totam rem aperiam, eaque ipsa quae ab illo inven...