Na Dolny Śląsk bez partnera

1/1

Young Engineers fit for a Prince

00:00

03:42

1.0x

Lista miast, w których pojawił się Quiosque powiększyła się o Lubin. Właśnie tam, w centrum handlowym Cuprum Arena, powstał największy salon sieci. Mimo że standardowa powierzchnia sklepów Quiosque wynosi 100-130 m², to lubiński punkt liczy 193 m², a do tego został zaaranżowany według nowych standardów: w jaśniejszej kolorystyce, z drewnianymi dodatkami oraz z jeszcze bardziej doświetlonym wnętrzem. Nowy wystrój tworzą także większe przebieralnie, w tym jedna dedykowana dla matki z dzieckiem oraz specjalne miejsce dla osoby towarzyszącej. W salonie znajduje się wygodny fotel i stolik z aktualną prasą. O nowych standardach przeczytacie na portalu LokalnaBiznes.pl w artykule Sklep przyjazny kobiecie z dzieckiem i z mężem.

– W salonach Quiosque znajduje się średnio 4-5 przymierzalni. W sklepach, w których została już wprowadzona nowa aranżacja wnętrz, jest ich co conajmniej o jedną więcej. Dbamy również o to, by w każdym sklepie znalazła się przymierzalnia, odpowiednio dostosowana do potrzeb matki z dzieckiem czy osoby niepełnosprawnej. Jest ona większa, dzięki czemu mama na zakupach może wejść do niej ze swoją pociechą lub wprowadzić wózek. Klientki Quiosque bardzo cenią sobie rodzinne zakupy, stąd wprowadzane przez nas zmiany – opowiada Aleksandra Podsiadła, menedżer ds. ekspansji Quiosque.

Ostatnie otwarcia sklepów marki miały miejsce w Kielcach, Legionowie i Gdańsku. Z wyjątkiem Legionowa, gdzie sklep znajduje się przy ulicy, pozostałe lokalizacje to centra handlowe. Aby zostać franczyzobiorcą Quiosque należy posiadać lokal, którego powierzchnia wynosi 100 do 130 m², w mieście powyżej 50 tys. mieszkańców. Koszt inwestycji to, w zależności od stanu lokalu, 1-2,5 tys. zł na 1 m² netto.

Największy sklep Quiosque nie należy jednak do franczyzobiorcy. Centrala nie odpowiedziała nam, dlaczego sieć nie chciała oddać tak dużego lokalu w zarządzanie partnerowi. Pamiętajmy, że spośród ponad 110 sklepów Quiosque ok. setka to placówki na licencji. Często franczyzodawcy najatrakcyjniejsze lokalizacje zostawiają dla siebie. Równie często po czasie przekazują własne punkty sprzedaży zaufanym i doświadczonym partnerom. Z drugiej strony zarządzanie blisko 200-metrowym sklepem to nie lada wyzwanie logistyczne i finansowe, z którym trudno byłoby sobie poradzić pojedynczemu przedsiębiorcy.