Faktura to nie zysk
Myślisz o własnej firmie? Pamiętaj, że nie wystarczy sprzedać, by zarobić.
Wiózł mnie kiedyś taksówkarz, który albo akurat miał gorszy dzień, albo po prostu lubił sobie przy klientach pomarudzić. Że robota do kitu, że zarobki marne. Inni to mają lepiej. Bo na przykład taki jeden jego kolega zmienia samochody jak rękawiczki i wyjeżdża na wycieczki zagraniczne. Stać go. „Ma prosty sposób, proszę pana: kradnie. Ale ludzi nie okrada, co to, to nie! Tylko firmy!” – tłumaczył mi z podziwem taryfiarz. A, jak firmy, to przepraszam, to co innego. Trzeba przyznać, że trafił mi się wykład z mentalności Kalego, ale chyba w takiej szlachetniejszej wersji. Bo przecież o oszwabianiu bliźniego nie ma mowy. Tu się toczy bohaterska walka jednostki z Lewiatanem: Janosik (Januszek?) zabiera opasłej korporacji, by oddać biednemu sobie.
Podziw, z jakim taksiarz opowiadał o swoim kumplu, potwierdza, że w światopoglądzie wielu przedsiębiorstwo nadal funkcjonuje jako jakiś abstrakcyjny, ponadczasowy byt, służący do wypłacania ludziom pensji i do dostarczania darmowych rolek papieru toaletowego na wynos. Może i nie warto nad tym łamać rąk, bo czasy się zmieniają, a poglądy z poprzedniej epoki odchodzą w przeszłość. Jest jednak większy powód do niepokoju. Otóż jeśli przyjrzeć się danym na temat regulowania płatności w sektorze przedsiębiorstw, to widać, że firmy kantowane są na lewo i prawo nie tylko przez pracowników, ale i same przez siebie. Według danych Krajowego Rejestru Długów, w czwartym kwartale 2016 roku blisko 9 na 10 przedsiębiorców deklarowało, że nie otrzymuje pieniędzy od swoich klientów i kontrahentów w terminie. Co gorsza, problemy z zatorami płatniczymi mają znacznie częściej małe niż duże firmy. „Maluchy” notują niskie obroty, w znacznie większym stopniu polegają na wąskim gronie kontrahentów, a to oznacza dla nich spore ryzyko wystąpienia braku płynności finansowej. Brak przelewu za każdą jedną fakturę właścicieli małych firm boli bardziej niż dużych.
W każdym podręczniku podstaw zarządzania finansami przedsiębiorstw możemy przeczytać, że należności od kontrahentów trzeba windykować jak najszybciej, a własne zobowiązania płacić jak najpóźniej. O to właśnie chodzi w skutecznym zarządzaniu płynnością. Pół biedy, gdy ktoś kredytuje się kosztem kontrahenta, ale dotrzymuje terminów widniejących płatności na fakturze, np. płacąc ostatniego dnia. Problem pojawia się, gdy reguły gry są nagminnie łamane. Bo to gra o sumie zerowej – gdy ktoś przeciąga strunę, ktoś inny w końcu na niej zawiśnie.
Zakładając własny biznes, warto pamiętać, że jedno to sprzedać usługę lub produkt i wystawić za nie fakturę, ale zobaczyć pieniądze na koncie – to drugie. Zysk w rachunku wyników to tylko wyobrażenie księgowego o firmie. Liczy się gotówka. Dlatego prowadząc interesy, warto sprawdzać kontrahentów, a być może również zawczasu stworzyć dział dedykowany windykacji. W każdym razie dla własnego bezpieczeństwa warto mieć świadomość, że zatory płatnicze to chleb powszedni biznesu.
Wyróżnione franczyzy
Nest Bank
Placówki bankowe
Synevo Punkty Pobrań
Punkty pobrań badań labolatoryjnych
Żabka
Sklepy typu convenience
Kurcze Pieczone
Punkty gastronomiczne z daniami z drobiu
Xtreme Fitness Gyms
Kluby fitness/siłownie
Carrefour
Sklepy convenience, minimarkety, supermarkety
So Coffee
Kawiarnie
DDD Dobre Dla Domu
Sklepy z podłogami i drzwiami
Yasumi Instytut Zdrowia i Urody
Gabinety kosmetyczne, hotele i obiekty SPA
Santander
Placówki bankowe
Z OSTATNIEJ CHWILI
POKAŻ WSZYSTKIE
Z głową do peruk i do biznesu
Peruki przestały być niszowym gadżetem i takim także biznesem. Klienci poszukują gotowych peruk w sklepach internetowych oraz robionych w...
Czym zajmuje się Rada Franczyzobiorców Żabki?
Rada Franczyzobiorców Żabki ma już blisko 15-letnią tradycję. Jak układa się współpraca na linii Rada – centrala i co konkretnego z...
Bricomarché rozwija sieć w północnej Polsce
Bricomarché otworzył nowy market w Dobrym Mieście i tym samym wzmocnił swoją obecność na Warmii i Mazurach. To kolejny sklep sieci...
Franczyza na sportowo
Sport to zdrowie. A czy zajęcia sportowe dla dzieci to dobry sposób na biznes? Franczyzodawca Akademii Młodych Sportowców przekonuje, że tak.

