Pieniądz lubi nawyk
Masz przyzwyczajenie, bez którego nie potrafisz się skupić, myśleć, planować? To dobry znak. Możesz stać się bogaty.
Każdy ma jakieś nawyki. Być może nawet nie zdajemy sobie sprawę z tego, jak często wykonujemy pewne czynności odruchowo, pchani siłą przyzwyczajenia. Owa rutyna ma głęboki sens, a nawet może pomóc w zarabianiu pieniędzy.
Od maniery po dziwactwo
Ludziom sukcesu od zawsze towarzyszyły nawyki, zwyczaje, czasami wręcz rytuały podszyte nutą szaleństwa. Oświeceniowy filozof i pisarz Wolter pił codziennie ponad 40 filiżanek kawy. Mimo ostrzeżeń ze strony swojego lekarza, dożył sędziwego, jak na swoje czasy, wieku 83 lat. Benjamin Franklin, wynalazca i jeden z ojców-założycieli Stanów Zjednoczonych, codziennie rano rozbierał się do naga, otwierał okna balkonowe na oścież i w takim przeciągu, „na waleta”, spędzał jedną, dwie godziny. Twierdził, że świeże powietrze oczyszcza mu ciało i pozwala uniknąć chorób.
Swoim upodobaniom chętnie oddają się też współczesne tuzy biznesu. Richard Branson, twórca koncernu Virgin i chyba najbardziej ekscentryczny gość świata biznesu (swego czasu uprawiał kite-surfing z nagą modelką na plecach!), wstaje codziennie w piątek rano i serwuje sobie solidną dawkę ruchu (w weekendy nawet opływa dookoła swoją prywatną wyspę). Bill Gates, kiedy potrzebuje chwili skupienia, zasiada w bujanym fotelu i daje się ponieść kojącemu chybotaniu mebla. Nawyk ten wyrobił sobie podobno jeszcze na studiach. Steve Jobs, poza tym, że ponoć potrafił po kilka razy dziennie wypłakiwać łzy zarówno smutku, jak i radości, to przez długie okresy czasu jadał wyłącznie marchewki. Kulinarne „skrzywienie” miał też założyciel i redaktor naczelny Playboya, Hugh Hefner. W restauracjach jadał wyłącznie dania przyniesione z domu…
Thomas C. Corley przebadał 233 bogatych i 128 biednych, by sprawdzić, czy istnieją przyzwyczajenia, których częstotliwość występowania odróżniałaby od siebie badane grupy. Nie pytał oczywiście ankietowanych, czy spożywają kawę w chorobliwych ilościach, czy też ile rundek wokół swoich wysp robią tuż po przebudzeniu. Udało mu się natomiast zidentyfikować kilka bardziej tradycyjnych nawyków odróżniających biednych od bogatych. Okazało się, że co trzeci krezus dba o zdrowie, ćwicząc regularnie cztery razy w tygodniu. Wśród biednych takim nawykiem pochwalił się tyko co czwarty badany. Większość bogatych ogranicza czas spędzany przed telewizorem i częściej stroni od jedzenia typu fast-food. Aż 9 na 10 krezusów spędza co najmniej godzinę dziennie na czytaniu, a jeśli nie mogą zasiąść do książki, to przynajmniej korzystają z audiobooków. 81 proc. badanych bogaczy sporządza plany zadań, a 67 proc. je zapisuje. W grupie biednych te odsetki wynoszą odpowiednio zaledwie 9 proc. i 17 proc. A co szczególnie istotne, 84 proc. zamożnych przyznało, że dobre nawyki tworzą nowe możliwości.
Moc zwyczaju
O tym, jak potężną siłę stanowi przyzwyczajenie, przekonują badania naukowe przeprowadzone na osobach, które w wyniku usunięcia części mózgu utraciły pamięć krótko- bądź długotrwałą.
– Osoby te, mimo dysfunkcji pamięciowej, były w stanie trafić do domu, jeśli miały możliwość podążania droga, którą wcześniej wielokrotnie pokonywały. Z tym zastrzeżeniem, że na drodze tej nie pojawiały się żadne istotne zmiany. Wystarczyło bowiem, żeby na ścieżce pojawiło się np. powalone drzewo i już taka osoba traciła orientację. To pokazuje, że coś takiego jak nawyk istnieje i odgrywa ważną rolę w naszym codziennym funkcjonowaniu – tłumaczy Mateusz Dąbrowski, psycholog biznesu, właściciel firmy 4Grow.
Aby jednak przyzwyczajenie miało szansę się zakorzenić, niezbędne są powtórzenia. Im bardziej skomplikowana czynność, tym więcej niezbędnych repet – idących nawet w tysiące.
– Nawyki są po to, by odciążyć mózg w sytuacjach decyzyjnych. Gdy działają pewne zakodowane automatyzmy, nasza energia i myśli mogą skupić się na sprawach, które w danej chwili są dla nas najważniejsze. Chociaż oczywiście jeśli w danym momencie próbujemy podzielić uwagę między zbyt wiele zadań, to nasz mózg może sobie ze wszystkimi nie poradzić. Zupełnie jak komputer, w którym otworzymy zbyt wiele programów jednocześnie – mówi Mateusz Dąbrowski.
Czy zatem można „zaprogramować się” na sukces lub wyrobić w sobie nawyki, które pozwolą nam działać efektywniej, np. w dziedzinie biznesu? Dobra wiadomość: można. Najlepiej zacząć od wypracowania określonych schematów myślenia.
– Jeśli w obliczu wyzwania lub problemu zwykle w pierwszej kolejności skupiamy się na konsekwencjach porażki, to w pewnym momencie utrwalimy sobie szablon myślenia podszytego obawami i lękiem przed klęską. Natomiast jeśli będziemy zaczynać od analizy potencjalnych szans i rozwiązań, będzie nam łatwiej pokonywać trudności i osiągać cele – wyjaśnia Mateusz Dąbrowski.
A jak się do tego ma fotel Billa Gatesa? Prawdopodobnie kiedyś wena nawiedziła przedsiębiorcę akurat wtedy, gdy zasiadł w bujanym krześle. Później ta sytuacja się powtórzyła, a miliarder zaprogramował się, łącząc czas spędzony w fotelu bujanym z kreatywnymi myślami.
– W ten sposób fotel z czasem zaczął działać jak włącznik kreatywnego stanu umysłu – dodaje Mateusz Dąbrowski.
Trudno oprzeć się wrażeniu, że taki włącznik to przydatna rzecz.
Wyróżnione franczyzy
Nest Bank
Placówki bankowe
Kurcze Pieczone
Punkty gastronomiczne z daniami z drobiu
Carrefour
Sklepy convenience, minimarkety, supermarkety
Synevo Punkty Pobrań
Punkty pobrań badań labolatoryjnych
Żabka
Sklepy typu convenience
Xtreme Fitness Gyms
Kluby fitness/siłownie
Yasumi Instytut Zdrowia i Urody
Gabinety kosmetyczne, hotele i obiekty SPA
Santander
Placówki bankowe
So Coffee
Kawiarnie
DDD Dobre Dla Domu
Sklepy z podłogami i drzwiami
Z OSTATNIEJ CHWILI
POKAŻ WSZYSTKIE
Czym zajmuje się Rada Franczyzobiorców Żabki?
Rada Franczyzobiorców Żabki ma już blisko 15-letnią tradycję. Jak układa się współpraca na linii Rada – centrala i co konkretnego z...
Bricomarché rozwija sieć w północnej Polsce
Bricomarché otworzył nowy market w Dobrym Mieście i tym samym wzmocnił swoją obecność na Warmii i Mazurach. To kolejny sklep sieci...
Biznes na szkle, nie na plastiku
– Rosnące zainteresowanie napojami w szklanych butelkach tworzy nowe możliwości zarabiania w naszej branży – mówi Maciej Wojciechowski,...
Franczyza na sportowo
Sport to zdrowie. A czy zajęcia sportowe dla dzieci to dobry sposób na biznes? Franczyzodawca Akademii Młodych Sportowców przekonuje, że tak.

