Wczoraj prezydent i premier na specjalnej konferencji ogłosili tzw. tarczę antykryzysową, która ma ratować polską gospodarkę przed skutkami epidemii koronawirusa. W sumie na ten cel ma zostać przeznaczone 212 mld zł.

Tarczę podzielono na pięć filarów. Dwa pierwsze z nich dotyczą pracowników oraz przedsiębiorców.

Dopłaty do pensji

Pierwszy filar ma na celu ochronę miejsc pracy. Państwo ma wspomóc przedsiębiorców w wypłacaniu pensji pracownikom. Pod warunkiem, że wykażą oni spadek obrotów.
– Dla przedsiębiorców, których obroty spadną, przewidujemy możliwość dopłat do wynagrodzeń pracowników. Chcemy, aby 40 proc. pensji, do wysokości wynagrodzenia średniego, finansowało państwo, a drugie 40 proc. pokrywał pracodawca. Choć będzie mógł zwiększyć ten procent. Jestem przekonany, że dzięki temu nawet 3-4 miliony osób będzie bezpiecznych na rynku pracy – zapowiedział premier Mateusz Morawiecki.

Dla osób samozatrudnionych oraz na umowach zlecenie i o dzieło też jest przewidziana jednorazowa pomoc. Jak wyjaśniała minister rozwoju Jadwiga Emilewicz, pracownicy samozatrudnieni lub na umowach cywilno-prawnych mogą liczyć na wypłatę "świadczenia gwarantowanego z ZUS w wysokości około 2 tys. zł, czyli nie mniej niż 80 proc. minimalnego wynagrodzenia bez względu na to, czy to jest umowa zlecenie, czy o dzieło".

Pakiet dla przedsiębiorców

Drugim filarem tarczy antykryzysowej jest pakiet dla przedsiębiorców, na który rząd chce przeznaczyć 73,2 mld zł. Z tego 4,9 mld zł to bezpośrednie wydatki państwa, a 68,3 mld zł to środki, które w różnych formach będą przekazywane jako wsparcie płynności finansowej przedsiębiorców. W pakiecie znajdą się m.in. gwarancje kredytowe, mikropożyczki, leasing operacyjny dla sektora transportowego (oferowany przez Agencję Rozwoju Przemysłu), brak kar za niedotrzymanie terminów podatkowych.

W ramach pakietu rząd pozwoli na zwiększenie do 80 proc. gwarancji kredytowych udzielanych przez Bank Gospodarstwa Krajowego. Dotyczy to zarówno kredytów już zaciągniętych, jak i tych, które przedsiębiorcy dopiero będą chcieli wziąć. Automatycznie mają zostać przedłużone kredyty obrotowe, udzielone przez banki.

Planowane jest również czasowe przywrócenie handlu w niedziele.

Mikrofirmy (które zatrudniają nie więcej niż dziewięciu pracowników) będą mogły wystąpić o pożyczki do wysokości 5 tys. zł, wypłacane z Funduszu Pracy. 
– Pożyczka będzie bezzwrotna, jeśli firma nie zdecyduje się na zwolnienie swoich pracowników przez najbliższe sześć miesięcy – tłumaczyła na wczorajszej konferencji prasowej Jadwiga Emilewicz, minister rozwoju.

Co z ZUS-em i podatkami?

Jadwiga Emilewicz podkreśliła, że „bez względu na wielkość podmiotu gospodarczego, bez względu na formę prowadzenia działalności gospodarczej każdy przedsiębiorca, który dzisiaj notuje straty, spadek obrotów, będzie mógł przesunąć w czasie, rozłożyć na raty należności publiczno-prawne, takie jak zaliczki na podatki – CIT, PIT, VAT czy składki na ubezpieczenia społeczne bez dodatkowych opłat prolongacyjnych".

ZUS już we wtorek ogłosił, że umożliwia odroczenie o trzy miesiące terminu płatności składek, za okres od lutego do kwietnia tego roku. Ci, którzy mają podpisaną z ZUS-em umowę o rozłożenie na raty spłaty zadłużenia bądź odroczenie płatności – i termin spłat przypada im od marca do maja – mogą teraz ten termin wydłużyć o trzy miesiące. Aby skorzystać z ulg, trzeba złożyć w ZUS-ie odpowiedni wniosek, dostępny na stronie internetowej.
– Chcemy zaproponować odroczenie płatności ZUS do czerwca, a później, jeśli ktoś będzie wnioskował o odroczenie zapłaty, przełożenie tego na zapłatę ratalną – zapowiedział premier Mateusz Morawiecki.

Pakiet dla przedsiębiorców przewiduje także zniesienie czasowe kar za opóźnienia w realizacji kontraktów wygranych w przetargach publicznych oraz prawo do rozliczenia całości tegorocznej straty w przyszłym roku.

Wprowadzenie rządowej tarczy antykryzysowej wymaga specustawy. Jej projekt ma powstać do końca tego tygodnia, a Sejm miałby się nią zająć 25 marca.

FIRMY W POLSCE

• Według danych Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiebiorczości (raport z 2019 r.) w Polsce jest ok. 2,1 mln firm.
• W tej liczbie tylko 3,6 tys. to duże przedsiebiorstwa. Reszta to mikro, małe i średnie firmy.
• Kryzys spowodowany epidemią koronawirusa uderzy we wszystkie branże. Do najbardziej poszkodowanych należą m.in. turystyka, handel niespożywczy, usługi, branża eventowa.

Przeczytaj o wsparciu dla biznesu we Włoszech oraz komentarz czego jeszcze brakuje w polskich rozwiązaniach