Fortuna tak chciała
Lubimy wierzyć, że wszystko podlega naszej kontroli. Tymczasem większość biznesmenów, którzy odnieśli sukces można porównać do rzucanych na oślep strzałek.
Wojciech Kruk, właściciel sieci sklepów z biżuterią, po zwycięstwie nad zarządem Vistuli powiedział: „Miałem szczęście”. Vistula ogłosiła wezwanie na akcje firmy Kruk i wydawało się, że nic nie uchroni rodziny Kruków przed wrogim przejęciem. Tymczasem z pieniędzy uzyskanych za swoje akcje sprzedane Vistuli Kruk kupił pokaźny pakiet walorów przeciwnika i jako istotny akcjonariusz Vistuli znów zyskał wpływ na własną spółkę. Nie wątpię, że Wojciech Kruk, jako zdolny menadżer i człowiek inteligentny, włożył maksimum wysiłku w obronę swojej firmy. Ale jego come back nie byłby możliwy, gdyby nie kilka zbiegów okoliczności, na które nie miał żadnego wpływu. Po pierwsze Kruk miał szczęście, że akcjonariat Vistuli jest bardzo rozproszony i zaledwie kilka procent kapitału dawało mu realny wpływ na spółkę. To raczej rzadkość na parkiecie. Po drugie: szczęśliwym trafem Vistulą interesował się też właściciel sieci Alma Jerzy Mazgaj, więc Wojciech Kruk miał z kim zawiązać przymierze.
Niełatwo jest wyjaśnić, że rzeczywistość jest bardziej przypadkowa, niż nam się wydaje, ale nie wszystko jest przypadkiem. Autor książki „Ślepy los” Nicholas Taleb pisze: „Powiedzmy sobie jasno: szczęście sprzyja przygotowanym. Ciężka praca, punktualność, czysta biała koszula, używanie dezodorantu itp. rzeczy przyczyniają się do sukcesu, tak jak wytrwałość, upór i inteligencja. Ale mogą się okazać niewystarczające, gdyż nie są bezpośrednią przyczyną sukcesu.
Milionerzy, jak wynika z badań, nie różnią się osobowościowo od przeciętnej. Skoro tak jest możemy założyć, że szczęście musiało odegrać rolę w ich dojściu do bogactwa. Szczęście jest demokratyczne i przychodzi do różnych osób niezależnie od ich zdolności”. Każdy chce być obrzydliwie bogaty i mieć wysoką pozycję w społeczeństwie. Sposobem na bogactwo może być chronienie się przed rzadkimi zdarzeniami. Trzeba żyć tak, że gdyby przyszło nam przeżyć życie wielokrotnie, dotknęłyby nas tylko nieliczne katastrofy tego świata. Jednak zdecydowany konserwatyzm eliminuje możliwość złapania wyjątkowego szczęścia za nogi. Krótko mówiąc, stabilne życie zawodowe można porównać do życia parafialnego konserwatora zegarów.
Zdaniem Taleba prawdopodobieństwo wygodnego ułożenia sobie życia jest duże, jeśli weźmie się pod uwagę element ryzyka. Ciężko się pracuje i jest się zdyscyplinowanym. Poza tym wszystko jest przypadkiem i wiąże się z wielkim (i nieuświadomionym) ryzykiem albo w ogromnym stopniu zależy od szczęścia. Średni sukces można wytłumaczyć umiejętnościami i wytrwałą pracą. Wielki sukces należy przypisać zmienności. Reszta pozostaje tajemnicą.
Arkadiusz Słodkowski
Wyróżnione franczyzy
Carrefour
Sklepy convenience, minimarkety, supermarkety
Żabka
Sklepy typu convenience
Xtreme Fitness Gyms
Kluby fitness/siłownie
Synevo Punkty Pobrań
Punkty pobrań badań labolatoryjnych
Nest Bank
Placówki bankowe
Kurcze Pieczone
Punkty gastronomiczne z daniami z drobiu
Yasumi Instytut Zdrowia i Urody
Gabinety kosmetyczne, hotele i obiekty SPA
Santander
Placówki bankowe
So Coffee
Kawiarnie
DDD Dobre Dla Domu
Sklepy z podłogami i drzwiami
Z OSTATNIEJ CHWILI
POKAŻ WSZYSTKIE
Z głową do peruk i do biznesu
Peruki przestały być niszowym gadżetem i takim także biznesem. Klienci poszukują gotowych peruk w sklepach internetowych oraz robionych w...
Czym zajmuje się Rada Franczyzobiorców Żabki?
Rada Franczyzobiorców Żabki ma już blisko 15-letnią tradycję. Jak układa się współpraca na linii Rada – centrala i co konkretnego z...
Bricomarché rozwija sieć w północnej Polsce
Bricomarché otworzył nowy market w Dobrym Mieście i tym samym wzmocnił swoją obecność na Warmii i Mazurach. To kolejny sklep sieci...
Franczyza na sportowo
Sport to zdrowie. A czy zajęcia sportowe dla dzieci to dobry sposób na biznes? Franczyzodawca Akademii Młodych Sportowców przekonuje, że tak.


