Wojciech Białek: Żona mój doradca finansowy
- "Czarownicy" od analizy technicznej są pożyteczni, bo pomagają inwestorom przewidzieć, kiedy nadejdzie najlepszy moment na inwestycje - mówi Wojciech Białek, główny analityk Centralnego Domu Maklerskiego PEKAO SA.
Na początku wróćmy do tragicznych wydarzeń z 10 kwietnia... Rynek finansowy w Polsce raczej bezdusznie zareagował na informację o katastrofie w Smoleńsku.
W dniu zabójstwa prezydenta Kennedy'ego amerykański indeks giełdowych Standard&Poor's stracił blisko 3 proc., a już na następnej sesji wzrósł o 4 proc. Kiedy popatrzymy na wykresy miesięczne, to tego wydarzenia już zupełnie nie dostrzeżemy. Na warszawskiej giełdzie nie dostrzegliśmy właściwie żadnych gwałtownych ruchów indeksów. Rzeczywiście, można powiedzieć, że rynki zachowały się bezdusznie. Doświadczyliśmy straty dla państwa, dla narodu, ale dla gospodarki i rynków finansowych kwestie personaliów politycznych okazują się nie grać szczególnie ważnej roli.
Jakimi podstawowymi wytycznymi powinien kierować się inwestor, który marzy o zarobku?
Schemat jest prosty: w akcje inwestujemy w dnie recesji i trzymamy przez tę część ożywienia gospodarczego, w której inflacja jeszcze spada (spadają ceny - przyp. red.). Kiedy ceny zaczynają rosnąć, oznacza to, że popyt zaczyna być już nadmierny w stosunku do dostępnych czynników produkcji. Wtedy z akcji przechodzimy na inwestycje w surowce. Na koniec popyt w gospodarce jest tak duży, że powoduje presję na wzrost cen. Wtedy podnoszone są stopy procentowe, a my przenosimy się na rynek depozytów bankowych, funduszy rynku pieniężnego czy bonów skarbowych. W szczycie inflacji, gdy stopy osiągają maksimum, lokujemy oszczędności do obligacji skarbowych. Zarobimy na nich najwięcej w trakcie tej fazy spowolnienia, w której spada tempo inflacji. I w takim kołowrotku, niczym chomik w klatce, powinniśmy się kręcić w cyklach trzy-, czteroletnich.
Zapewne podejmowanie własnych decyzji finansowych przychodzi panu z łatwością? Co pan odpowiada, kiedy znajomi czy rodzina dopytują się, w co pan zainwestował: w akcje, obligacje, nieruchomości...?
Na rynku nieruchomości nie znam się zbyt dobrze. Nie łudźmy się, o inwestycjach w ziemię czy dom decydują zazwyczaj żony, które chcą mieszkać lepiej. Tak też było w moim przypadku. To moja żona podjęła decyzję o wejściu na warszawski rynek nieruchomości i kupnie działki w 2006 roku, a później poszła za ciosem, budując dom. Wstrzeliliśmy się więc idealnie w globalny szczyt na rynku nieruchomości. Przekażę pytanie żonie i dowiem się, jakie są jej następne plany...
Fragment wywiadu opublikowanego w miesięczniku Własny Biznes Franchising nr 5/2010
Wyróżnione franczyzy
Carrefour
Sklepy convenience, minimarkety, supermarkety
Synevo Punkty Pobrań
Punkty pobrań badań labolatoryjnych
Kurcze Pieczone
Punkty gastronomiczne z daniami z drobiu
Nest Bank
Placówki bankowe
Xtreme Fitness Gyms
Kluby fitness/siłownie
Żabka
Sklepy typu convenience
So Coffee
Kawiarnie
Yasumi Instytut Zdrowia i Urody
Gabinety kosmetyczne, hotele i obiekty SPA
Santander
Placówki bankowe
DDD Dobre Dla Domu
Sklepy z podłogami i drzwiami
Z OSTATNIEJ CHWILI
POKAŻ WSZYSTKIE
Dobra decyzja
Sabina Pruski pracowała w pizzerii Tibesti2go kiedy pojawiła się oferta objęcia lokalu we franczyzę. Skorzystała z niej.
Subskrybuj magazyn pomysłów na biznes
Rozważasz otwarcie firmy? Zrób sobie prezent na święta i zasubskrybuj magazyn "Własny Biznes FRANCHISING" i sprawdź, jaki biznes się...
Z głową do peruk i do biznesu
Peruki przestały być niszowym gadżetem i takim także biznesem. Klienci poszukują gotowych peruk w sklepach internetowych oraz robionych w...
Czym zajmuje się Rada Franczyzobiorców Żabki?
Rada Franczyzobiorców Żabki ma już blisko 15-letnią tradycję. Jak układa się współpraca na linii Rada – centrala i co konkretnego z...


